Witold Kołodziejski jako przewodniczący KRRiT powinien być apolityczny. Tymczasem przelał na PiS 10 tys. zł.
Witold Kołodziejski jako przewodniczący KRRiT powinien być apolityczny. Tymczasem przelał na PiS 10 tys. zł. Fot. Sławomir Kaminski / Agencja Gazeta
Reklama.
Przepisy jasno określają, że – członkowie Krajowej Rady, niezależnie od swoich poglądów, nie angażują się w jakąkolwiek działalność partyjną i nie kierują się w swojej działalności interesami politycznymi – cytuje Sonar Wyborczej.
Przewodniczący od lat jest związany ze środowiskiem PiS. W KRRiT po raz pierwszy zasiadał w latach 2006-10. Obecnie to jego druga kadencja.
W ubiegłym roku tłumaczył, że był na liście komitetu wyborczego PiS, ale jako kandydat niezrzeszony. Natomiast w odpowiedzi dla Sonaru zapewnił, że – Pełnienie funkcji radnego nie stoi w sprzeczności Konstytucją RP ani z Ustawą o Radiofonii i Telewizji.
KRRiT przysłała nam wyjaśnienie w tej sprawie

Przewodniczący KRRiT Witold Kołodziejski wpłacił 10 tys. zł na konto komitetu wyborczego Prawa i Sprawiedliwości wyłącznie na pokrycie kosztów własnej kampanii samorządowej. Przewodniczący KRRiT, nie będąc członkiem partii politycznej, jest radnym samorządowym od 17 lat, o czym wielokrotnie informował wybierających go posłów i senatorów. Pełnienie funkcji radnego, równolegle ze sprawowaniem stanowiska Przewodniczącego KRRiT, nie stoi w sprzeczności z Konstytucją RP ani z Ustawą o Radiofonii i Telewizji.

Decyzja KRRiT o rekompensacie dla TVP
Na 1,26 mld złotych rekompensaty z tytułu utraconych w latach 2018-2019 wpływów z opłat abonamentowych aż 1,12 miliarda złotych trafi do telewizji publicznej.
Rekompensaty przysługują mediom publicznym ze względu na to, że niektóre grupy społeczne zostały zwolnione z abonamentu. Decyzję o takim podziale środków podejmuje zaś Krajowa Rada Radiofonii i Telewizji.
KRRiT ukrywa raport ws. TVP
Badacze mediów z Uniwersytetu Papieskiego Jana Pawła II w Krakowie przeanalizowali jakość mediów narodowych w 2017 roku. Ich wnioski były tak bardzo krytyczne względem TVP, że Krajowa Rada Radiofonii i Telewizji, która zlecała to badanie, schowała jego wyniki i długo wstrzymywała się z ich publikacją.
Badacze dosłownie rozjechali "obiektywizm" i "pluralizm" polityczny m.in. "Wiadomości" TVP. Z ich wniosków jasno wynika, że program ten jest tubą propagandową obozu rządzącego, co widać w opiniach pod poszczególnymi wydaniami "Wiadomości".
Opozycja chce odpartyjnić TVP
PO przygotowuje od dłuższego czasu projekt nowego prawa medialnego, a jego prezentacji można spodziewać się już podczas lipcowej konwencji programowej partii. Jednym z założeń ugrupowania jest powołanie na miejsce medialnych spółek skarbu państwa holdingu radiowo-telewizyjnego.
Oprócz tego PO zakłada również zniesienie abonamentu, gdyż według danych abonament płaci jedynie co dwunaste gospodarstwo. Parta chciałaby wykorzystać więc ponad 1 mld zł dotacji budżetowej.
Ugrupowanie Schetyny przerwałoby też trwającą jeszcze trzy lata kadencję KRRiT. Politykom PO zależy na tym, aby rządzący nie posiadali możliwości obsadzania w radzie swoich ludzi. Zlikwidowana zostałaby Rada Mediów Narodowych, która odpowiada obecnie za wybieranie władz spółek medialnych.