Reklama.
Z miesiąca na miesiąc Chiny stają się coraz bardziej orwellowskie. O masowej inwigilacji i cenzurze każdy co nieco słyszał, teraz kraj wszedł na nowy poziom "walki o bezpieczeństwo". Nie da się kupić karty SIM bez skanu twarzy. Żaden inny kraj na świecie nie zdecydował się na wprowadzenie tak inwazyjnego dla prywatności rozwiązania.