W sukces cząsteczki opracowanej przez młodą doktorantkę z Polskiej Akademii Nauk wierzyło niewielu. Wzięła więc sprawy w swoje ręce, znalazła prywatne finansowanie i sama wprowadziła ją na rynek. Dzisiaj wynalazek Polki jest składnikiem unikalnego na skalę światową kremu antysmogowego, który sprzedawany jest nawet w Indiach.
Dopiero zaangażowanie prywatnego inwestora pozwoliło Izabeli Zawiszy założyć własną firmę, w której mogła stworzyć produkty praktycznie wykorzystujące stworzoną przez nią innowacyjną cząsteczkę o nazwie Chitathione. Molekuła ta ma bardzo ważną właściwość: nie pozwala przenikać przez skórę szkodliwym jonom metali i zanieczyszczeniom.
Lek na alergię kontaktową
Historia cząstki Chitathione sięga studiów doktoranckich jej twórczyni. Izabela Zawisza pracowała wówczas w Polskiej Akademii Nauk, w zespole badawczym prof. Wojciecha Bala, który od lat zgłębiał temat mechanizmu działania alergii niklowej. A problem jest to spory, bo nikiel obecny jest praktycznie wszędzie: w sztućcach, monetach, a nawet i w wodzie.
Izabela Zawisza stworzyła koncepcję molekuły, która wyłapywałaby nikiel i zatrzymywałaby go na powierzchni skóry, nie wpuszczając do organizmu. Doktorat pisała na zupełnie inny temat, zaś nad cząsteczką pracowała dodatkowo, po pracy i weekendami.
– Ku naszej wielkiej radości – bo niewiele hipotez badawczych przekuwa się w realne działania – cząsteczka zadziałała na ludzkiej skórze jak tarcza ochronna i stała się przedmiotem zgłoszenia patentowego – wspomina Izabela Zawisza w rozmowie z INNPoland.pl.
Zgłoszenie patentowe (które od niedawna jest już pełnoprawnym patentem) okazało się zresztą strzałem w dziesiątkę. Równocześnie nad problemem alergii na metale pracowali bowiem np. naukowcy z Chin – ich zgłoszenie patentowe zostało złożone niecały rok później.
Trudna droga do przemysłu
Zanim jednak udało się wprowadzić na rynek jakikolwiek produkt, trzeba było znaleźć pieniądze.
– Źródeł finansowania szukaliśmy dosyć długo, i to bardzo różnych: staraliśmy się o pieniądze z grantów, próbowaliśmy też współpracować z rodzinnymi firmami kosmetycznymi. Żadna z tych prób nie zakończyła się jednak sukcesem. Pieniądze otrzymaliśmy dopiero od prywatnych aniołów biznesu – opowiada Izabela Zawisza.
Inna sprawa, że nowym firmom bardzo ciężko jest wejść na polski rynek kosmetyczny.
– Jest to zarazem rynek bardzo zapełniony, jak i wysokiej jakości: dużo się tutaj produkuje kosmetyków wysokiej jakości, naturalnych. Niezmiernie ciężko jest przebić się z nowym produktem – myślę, że gdybyśmy nie mieli tego unikalnego elementu jakim jest Chitathione, mogłoby nam się to nie udać – ocenia Zawisza.
Jak ochronić skórę przed smogiem
Wypuszczenie na rynek kremu chroniącego przed alergią kontaktową było jedynie początkiem.
– Pracując z tą cząsteczką, zauważyliśmy, że działa ona nie tylko w przypadku alergii kontaktowej – ale też aktywnie chroni skórę przed szkodliwym działaniem środowiska zewnętrznego – opowiada Izabela Zawisza.
Największym problemem pozostaje oczywiście fakt, że tę zabójczą mieszankę wdychamy – jednak jej wpływ na stan naszej skóry również jest niebagatelny. Metale ciężkie wnikają w głąb niechronionej skóry, gdzie mogą wejść w reakcję z filagryną, kluczowym białkiem ochronnym. W ten właśnie sposób skóra traci naturalną barierę ochronną.
Testy na lotnisku
Tym razem poszło łatwiej: – Prace nad kremem antysmogowym były już w części zrealizowane z pieniędzy publicznych. Dzięki grantowi w wysokości 1,2 mln zł z jednostki mazowieckiej byliśmy w stanie sprawdzić, czy Chitathione chroni również przed innymi metalami ciężkimi, takimi jak chrom i kobalt – wspomina szefowa KF Niccolum.
A sam kosmetyk testowany był w różnych ciekawych miejscach, na przykład na... tafli lotniska. – W tym przypadku sama zgłosiła się do nas osoba bardzo często pracująca w takim miejscu – miała ona z tego powodu ogromne problemy z cerą – opowiada Izabela Zawisza.
– Testy przeprowadzaliśmy też w budownictwie. Jeden z moich przyjaciół miał uczulenie na pylenie waty szklanej – jego problemy zniknęły po dwóch tygodniach stosowania preparatu – dodaje.
W przyszłości więcej nauki
Izabela Zawisza nie ukrywa, że jej ambicją jest stworzenie firmy łączącej przemysł z innowacjami naukowymi. Produkty z cząsteczką Chitathione to ważny krok w tym kierunku. Dla finansów KF Niccolum bardzo ważna jest jednak działalność taka, jak produkcja kosmetyków czy chemii gospodarczej na zamówienie innych firm, czy konsultacje eksperckie.
Tymczasem jednak szykuje się kolejny badawczy projekt kosmetyczny, tym razem wykorzystujący... koktajle bakteryjne.
– Mam nadzieję, że w kolejnym projekcie będzie więcej nauki, więcej eksperymentów. Wyobraźnia przynosi przeróżne pomysły, ale wszystkie trzeba zweryfikować – stwierdza założycielka kosmetycznego start-upu.