
Gamerzy od kilkunastu lat rosną w siłę i stali się już znaczącym segmentem rynku nie tylko dla producentów gier i akcesoriów gamingowych. E-sport to już oficjalnie dyscyplina sportowa. Puma, najwyraźniej postanowiła za wszelką cenę w ten segment wejść i stworzyła "buty dla graczy". Niestety, nie mają Bluetooth, nie pomogą też w celowaniu w Counter Strike'u.
REKLAMA
Profesjonaliści w dziedzinie gier komputerowych nazywają się e-sportowcami. W Stanach Zjednoczonych mają swoją ligę – Cyberathlete Professional League, która zrzesza ludzi zawodowo zajmujących się graniem. W Europie tę funkcję pełni ESL. Wielu z nich traktuje gaming jako profesję i żyje z tego na całkiem niezłym poziomie.
Puma musiała niedawno zauważyć ten trend i zapragnęła dla siebie kawałka rynkowego tortu, który być może nie został jeszcze do końca pokrojony. W ramach jego konsumpcji firma z Herzogenaurach postanowiła stworzyć buto-skarpetę dla profesjonalnych graczy.
Buty bez Bluetooth, nie pomogą w celowaniu
Na ten moment nie wiadomo, jak bielizna dla stopy miałaby poprawić wydajność gracza. Jak podaje Puma – skarpetę zaprojektowano do użytku wewnętrznego i zewnętrznego, by zapewnić płynny komfort, wsparcie dla stopy i przyczepność. Dzięki temu użytkownicy mieliby łatwiej adaptować się do różnych trybów gry i wznieść na wyżyny swoich możliwości. Inna sprawa, że lwia większość gier rozgrywana jest z foteli, przyczepność nie ma tu znaczenia. Kwota 160 dolarów australijskich (niespełna 420 zł) wydaje się dosyć zaporowa.
Na ten moment nie wiadomo, jak bielizna dla stopy miałaby poprawić wydajność gracza. Jak podaje Puma – skarpetę zaprojektowano do użytku wewnętrznego i zewnętrznego, by zapewnić płynny komfort, wsparcie dla stopy i przyczepność. Dzięki temu użytkownicy mieliby łatwiej adaptować się do różnych trybów gry i wznieść na wyżyny swoich możliwości. Inna sprawa, że lwia większość gier rozgrywana jest z foteli, przyczepność nie ma tu znaczenia. Kwota 160 dolarów australijskich (niespełna 420 zł) wydaje się dosyć zaporowa.
