Jego praca to nie zabawa, chociaż wielu nadal tak myśli. TaZ mówi o życiu e-sportowca
Karolina Pałys
24 stycznia 2020, 16:00·2 minuty czytania
Publikacja artykułu: 24 stycznia 2020, 16:00
Piłkarzy nikt nie pyta, czy ich codzienne treningi to praca, czy może jednak bardziej zabawa i czy po zakończeniu kariery wezmą się w końcu do normalnej pracy. Wiktor “TaZ” Wojtas na tego typu pytania odpowiada regularnie, chociaż tak naprawdę nie musi - najbardziej utytułowany polski e-sportowiec mógłby po prostu odsyłać laików do swojej strony na Wikipedii.
Reklama.
Nie robi tego bo wie, że osób, które dla popularyzacji e-sportu mogłyby zrobi tyle, co on, nie ma na razie w naszym kraju zbyt wiele - nawet pomimo faktu, że polska scena e-sportowa rozwija się bardzo prężnie, a w dyscyplinie, w której startuje TaZ - CS:GO - mamy już spore osiągnięcia.
Jest zaprzeczeniem stereotypu gracza: nie żywi się colą i chipsami, ma “prawdziwe” życie, a ze swojej pracy jest w stanie utrzymać rodzinę. Mało tego: pomimo “sędziwego”, jak na e-sportowca, wieku 34 lat nadal utrzymuje się w czołówce i, co najważniejsze, cały czas potrafi czerpać radość z tego, co robi. - Biznes to bonus - zapewnia i dodaje, że pieniądze nigdy nie były dla niego najważniejsze.
- Pieniądze były zawsze z tyłu. Grałem bardzo dużo, ale potrafiłem połączyć pasję ze szkołą, wychodziłem na dwór z kolegami - wspomina.
E-sport wciągnął go 20 lat temu, w czasach, w których żeby pograć, trzeba było wyjść do kafejki internetowej. Pierwszy “kontrakt” zaproponował mu jej właściciel: TaZ mógł grać za darmo, w zamian miał się udzielać w drużynie.
Po kilku miesiącach “profesjonalnego” grania zdał sobie sprawę, że raczkujący u nas e-sport, za oceanem zyskuje gigantyczną popularność: - Pomyślałem, że fajnie byłoby pojechać na turniej do USA i może go wygrać. Chciałem poznać graczy - to byli moi idole, jak w sporcie, czy muzyce - mówi.
Marzenia szybko zaczęły się spełniać. Taz wspinał się po szczeblach e-sportowej kariery i jednocześnie usiłował prowadzić “normalne” życie. “Szara” rzeczywistość, którą w tamtym okresie reprezentowały studia prawnicze, nie wytrzymała zderzenia z tą profesjonalną, sportową. Musiał postawić na jedną kartę.
Dzisiaj nadal kieruje się tą zasadą. Pytany o to, czy zamierza mocniej angażować się w działalność na rzecz struktur e-sportu w Polsce, odpowiada: - Kiedyś: owszem, ale to jeszcze nie jest mój czas. Chcę robić to co robię na 100 procent.
Na Twoich Zasadach to cykl wywiadów, w którym prezentujemy inne spojrzenie na biznes: niezależne od sztywnych ram godzin pracy, ale napędzane pasją ludzi, którzy kochają to, co robią.
Materiał powstał we współpracy z firmą Samsung w ramach kampanii „Na Twoich Zasadach”.