Fot. na:Temat
Reklama.
- Szczęście? Nie, 100 procent sukcesu, to ciężka praca - mówi Sadowski i przypomina, że kiedy Brand24 powstał niemal dekadę temu nie był wtedy konceptem innowacyjnym - na polskim rynku działał już co najmniej tuzin podobnych firm. Problem w tym, że żadna z nich nie oferowała usług na zadowalającym poziomie.
Wychodząc z założenia “nie musisz być pierwszy, wystarczy, że będziesz najlepszy”, Sadowski wraz ze wspólnikiem postanowili stworzyć narzędzie, które będzie reagowało szybciej i skuteczniej od innych. Koniec końców - udało się, ale na moment, w którym z Brand24, poza setkami firm na całym świecie, zacznie korzystać na przykład Biały Dom, jego założyciele musieli czekać kilka lat. I nie były one przesadnie urodzajne.
O sukcesie zadecydował upór i ludzkie podejście do promocji marki, która od początku miała twarz: Michała Sadowskiego. Wieść o “czelendżach”, w których wywoływany do internetowej tablicy prezes Brand24, potrafił skomentować wzmiankę o swoim nazwisku w kilka sekund od jej publikacji, rozchodziły się niczym filmiki z kotami jeżdżącymi na samobieżnych odkurzaczach. Trudno o lepszą reklamę. Trudno też o bardziej wyczerpującą pracę na pełny etat.
I mimo tego, że sieć to dość kapryśne i nieprzewidywalne środowisko pracy, Sadowski twierdzi, że nie wyobraża sobie zawodowego życia gdzie indziej. Chyba, że zabraknie internetu. Kim będzie wtedy - sprawdzicie w naszym wywiadzie.
W kolejnej odsłonie cyklu “Na Twoich Zasadach” rozmawiamy również o tym, czy w funkcjonując w takiej branży można pozwolić sobie na internetowy detoks oraz czy da się samodzielnie odpowiadać na ogrom wiadomości, jakie codziennie otrzymuje szef Brand24.

Na Twoich Zasadach to cykl wywiadów, w którym prezentujemy inne spojrzenie na biznes: niezależne od sztywnych ram godzin pracy, ale napędzane pasją ludzi, którzy kochają to, co robią.

Materiał powstał we współpracy z firmą Samsung w ramach kampanii „Na Twoich Zasadach”.