Właścicielka niewielkiej kwiaciarni z Ostródy musiała zamknąć swój sklep ponad trzy tygodnie temu z powodu koronawirusa. Kiedy w ten weekend zgłosiła się do wynajmującego jej lokal mężczyzny, czekała ją niezwykła niespodzianka: czynsz za marzec został obniżony do symbolicznej złotówki.
Pani Jolanta pochwaliła dobre serce właściciela lokalu na facebookowym profilu kwiaciarni. – To jest moja tarcza kryzysowa – stwierdza kobieta, na dowód pokazując zdjęcie faktury, którą otrzymała.
"Żeby być solidarnym"
Według TVN 24, taką samą pomoc otrzymała kobieta prowadząca solarium w innym lokalu należącym do tego samego właściciela.
– Podjąłem taką decyzję, żeby być solidarnym, żeby pozwolić im przetrwać. Te panie musiały zamknąć swoje sklepy, nie mogą pracować, nie mają przepływu gotówki, to za co miały zapłacić? – tłumaczy sam właściciel w rozmowie ze stacją.
Obniżki czynszu
Jak pisaliśmy niedawno w INNPoland.pl, obniżka czynszu to jeden ze sposobów, na jaki miasta starają się pomóc wynajmującej od nich lokale branży gastronomicznej.
Taką decyzję podjęły m.in. władze Warszawy. Szczegóły różnią się w zależności od samorządu, ale dzięki obniżce czynszów do kosztów utrzymania lokali opłaty te mogą spaść nawet o 90 proc.
To rzecz jasna nie jest dobra wieść dla wszystkich, sporo restauratorów wynajmuje w końcu swoje lokale od prywatnych właścicieli. Tutaj miasto nie może oczywiście nic nakazać, ale np. władze Warszawy oferują w tym przypadku zwolnienie z podatku od nieruchomości.
– Trzeba oczywiście zaznaczyć, że właściciele lokali też mają interes w tym, żeby pomóc restauratorom. Wiadomo, jeśli miejsce upadnie, będą musieli znaleźć nowego najemcę, co podczas kryzysu gospodarczego może wcale nie być łatwe – mówił nam Enio Chłapowski-Myjak, przedstawiciel inicjatywy #WspieramGastro.