W poniedziałek wieczorem po raz pierwszy w historii cena amerykańskiej ropy spadła poniżej zera.
W poniedziałek wieczorem po raz pierwszy w historii cena amerykańskiej ropy spadła poniżej zera. Fot. Renata Dąbrowska / Agencja Gazeta

W poniedziałek wieczorem po raz pierwszy w historii cena baryłki ropy na nowojorskiej giełdzie spadła poniżej zera. Wszystkiemu winna pandemia koronawirusa, przez którą magazyny ropy są przepełnione.

REKLAMA
Historyczny spadek dotyczy kontraktów na amerykańską ropę WTI, nie ropę typu Brent, będącą punktem odniesienia dla dostaw do Europy.
Jak pisze Bloomberg, w poniedziałkowy wieczór cena kontraktu na ropę WTI z dostawą w maju spadła do minus 37,63 dol. za baryłkę. W tym samym czasie cena kontraktu terminowego z późniejszą dostawą wyniosła 20,43 dol. za baryłkę.

Historyczny spadek cen ropy

Skąd taka różnica w cenach tego samego surowca? Jeśli ktoś w ciemno strzelał, że winny tej sytuacji może być koronawirus – to miał rację. Pandemia znacząco osłabiła bowiem popyt na ropę: zamarł zarówno ruch lotniczy, jak i lądowy.
Jak tłumaczy Bloomberg, z powodu zatrzymania gospodarki, "wokół jest tyle niewykorzystanej ropy, że amerykańskim firmom energetycznym zabrakło miejsca na jej magazynowanie". Nikt więc nie ma ochoty kupować kontraktu z bliskim terminem realizacji, gdyż najzwyczajniej w świecie nie ma gdzie przechowywać tego, co zakupi.
Spadek cen WTI nie będzie miał jednak wielkiego wpływu na ceny w Europie.
– Problem dotyczy przede wszystkim ropy amerykańskiej, którą ze względu na niedostatki infrastruktury trudno jest wywieźć z Ameryki. Europejska ropa Brent kosztowała w poniedziałek wieczorem 25,87 USD za baryłkę, czyli o 8,7 proc. mniej niż przed weekendem – tłumaczy analityk bankier.pl Krzysztof Kolany.