Koronawirus wymusił na wielu z nas praktycznie natychmiastowe przejście na pracę zdalną – przy okazji udowadniając, jak wiele zadań można wykonywać z domu. Niemiecki minister pracy chce zmienić prawo w ten sposób, aby wszyscy, którzy mogą i chcą pracować z domu nawet po pandemii, mieli taką możliwość.
Jak podaje agencja Reuters, w wyniku obostrzeń mających na celu powstrzymanie rozprzestrzeniania się koronawirusa, odsetek Niemców pracujących z domu wzrósł z 12 proc do 25 proc.
Zmiana ta natchnęła niemiecki rząd do próby ułatwienia dostępu do pracy zdalnej nawet po pandemii.
– Każdy, kto chce i czyja firma na to pozwala, powinien być w stanie pracować z domu, nawet wtedy, gdy pandemia koronawirusa się skończy – stwierdził minister pracy Hubertus Heil w rozmowie z gazetą "Bild am Sonntag". Jak dodał, jeszcze w tym roku zamierza przedstawić projekt ustawy dającej prawo do pracy z domu przez cały czas bądź jeden-dwa dni w tygodniu.
Home office w Polsce
Nikt nie wie jeszcze, jak dokładnie koronawirus wpłynie na sposób, w jaki pracujemy. Eksperci są jednak zgodni co do tego, że ostatnie tygodnie pokazały, jak wiele zadań można wykonywać zdalnie – co na pewno nie zostanie zapomniane.
Jak pisała niedawno w INNPoland.pl Izabela Wojtaś, wszystko będzie zależało od tego, jakie doświadczenia z home office w trakcie pandemii będą miały poszczególne firmy. Musimy pamiętać, że wszyscy z dnia na dzień musieliśmy się zamknąć w domach i zacząć z nich pracować, ale nie oznacza to, że wszyscy pomyśleliśmy o optymalizacji takiej pracy.
– Firmy, które zadbały o to, by wprowadzić odpowiednie rozwiązań do pracy zdalnej i które myślą w strategiczny sposób o home office, na pewno będą bardziej skłonne do tego, żeby pozwalać na tego temu rozwiązania już po pandemii – wyjaśniała dr Kaja Prystupa-Rządca z Akademii Leona Koźmińskiego.