Naukowcy wykryli ogromne złoża niewidocznych gołym okiem fragmentów mikroplastiku na dnie Morza Śródziemnego.
Naukowcy wykryli ogromne złoża niewidocznych gołym okiem fragmentów mikroplastiku na dnie Morza Śródziemnego. Fot. 123rf.com

Największe zarejestrowane dotychczas skupisko drobinek mikroplastiku wykryli naukowcy w osadzie morskim pobranym z dna Morza Śródziemnego. W jednym metrze kwadratowym osadu znajduje się nawet 1,9 mln kawałków mikroplastiku.

REKLAMA
Jak tłumaczy w rozmowie z BBC dr Ian Kane z Uniwersytetu w Manchestrze, mikroplastik jest najprawdopodobniej przenoszony przez silne prądy morskie. W wyniku ich działania na dnie mórz i oceanów powstają ogromne skupiska materiału, które mogą mieć kilkadziesiąt kilometrów długości i setki metrów wysokości.
Właśnie w ten drobny muł wmieszane są mniejsze niż 1 mm drobinki mikroplastiku. Ich stężenie wynosi nawet 1,9 mln cząsteczek na metr kwadratowy osadu.

Mikroplastik w przyrodzie

O tym, że mikroplastik zalega w morzach, wiemy niestety od dawna. Jak pisaliśmy w INNPoland.pl, kawałki mikroplastiku można znaleźć w przewodach pokarmowych co dziesiątego dorsza i co dwudziestego śledzia żyjącego w polskim Bałtyku. A szkodliwe substancje chemiczne mogą tą drogą przenikać do mięsa ryby.
Jak wynika z raportu WWF, w ciągu roku mieszkaniec Ziemi przyjmuje z jedzeniem i piciem średnio 102 tys. kawałków plastiku mniejszych niż 1 mm. To daje rocznie 250 gramów tego tworzywa na osobę, czyli prawie 5 g plastiku tygodniowo. Taka ilość wystarczy do wyprodukowania karty kredytowej.
Badanie wykazało, 90 proc. plastiku wprowadzamy do swoich organizmów pijąc zanieczyszczoną wodę, zarówno z kranu, jak i z butelek. Trudno się jednak przed tym uchronić, gdyż około 72 proc. europejskiej kranówki zawiera plastik. Tworzywo pochłaniamy również jedząc skorupiaki, pijąc piwo i spożywając sól.