Złośliwi mówią, że nie ma żadnej różnicy. Woda z kranu to jednak nie to samo, co z butelki
Artykuł PR-owy firmy medonet.pl
08 maja 2020, 15:49·3 minuty czytania
Publikacja artykułu: 08 maja 2020, 15:49
Od wielu lat rozróżniamy wodę butelkowaną od tej płynącej z naszych kranów, którą przeważnie najpierw gotujemy, a dopiero potem spożywamy. Choć to woda, to jednak ta z kranu różni się zasadniczo od tej dostępnej w butelce – co zatem charakteryzuje wody dostępne w butelce? Dlaczego pozyskujemy wodę głębinową?
Reklama.
Zarówno naturalna woda mineralna, jak i źródlana, na początku określana jest mianem wody głębinowej, którą możemy znaleźć w podziemnych warstwach wodonośnych. Dlaczego sięgamy tak głęboko, podczas gdy woda otacza nas z każdej strony?
Odpowiedzią jest między innymi zanieczyszczenie środowiska, jakiego przez lata dopuściliśmy się do takiego stopnia, że picie wody wprost z rzeki czy jeziora mogłoby mieć niepożądane efekty.
Wykorzystanie środków chemicznych w rolnictwie, intensywny rozwój przemysłu, a wraz z nim różnego rodzaju odpadów – to tylko niektóre czynniki przyczyniające się do złej jakości powietrza oraz wód. Do tego skażenie mikrobiologiczne. Rozwiązaniem jest pozyskiwanie wody z głębin, gdzie nie docierają zanieczyszczenia, a woda jest pierwotnie czysta.
Po co filtrujemy wodę?
Fabryki, gdzie butelkuje się wodę źródlaną lub mineralną, stosują w procesie rozlewu wody specjalne filtry mechaniczne, które mają profilaktycznie zabezpieczać instalację przed przedostawaniem się do niej drobin piasku z ujęć wody. W niektórych przypadkach mają zastosowanie filtry piaskowe, w których po napowietrzaniu wody następuje sedymentacja nietrwałych związków np. żelaza i manganu.
Współczesne techniki filtracyjne mogą być bardzo dokładne i wyłapywać drobinki wielkości kilku mikrometrów. Przy produkcji naturalnych wód mineralnych i źródlanych nie stosuje się jednak bardziej dokładnych systemów filtrowania, np. technik membranowych czy odwróconej osmozy ze względu na konieczność zachowania naturalnej równowagi minerałów oraz naturalnej flory bakteryjnej. Jakość wody trafiającej do butelki badana jest w laboratoriach, gdzie przeprowadzane są analizy mikrobiologiczne i fizykochemiczne.
Napowietrzanie wód głębinowych
Jednym ze stosowanych procesów przy produkcji wód butelkowanych jest napowietrzanie wody powietrzem wzbogaconym w ozon. Powietrze użyte do napowietrzania wody zawiera śladowe ilości ozonu, ścisłe określone potrzebami procesu. Jest to jeden z nielicznych procesów, jakie mogą mieć miejsce w przypadku wód głębinowych, ponieważ nie narusza on naturalnego składu mineralnego wydobywanej wody.
Do czego zatem potrzebne jest napowietrzanie wody? W zależności od tego, z jakiego regionu geologicznego Polski pozyskiwana jest woda, różni się ona od siebie składem. W zdecydowanej większości wody głębinowe zawierają (oczywiście w różnych stężeniu) nietrwałe związki żelaza, manganu, arsenu czy siarki, które odpowiedzialne są między innymi za charakterystyczny dla tych wód zapach.
W procesie napowietrzania związki te są usuwane i zapach zostaje odseparowany. W efekcie możemy cieszyć się pierwotnie czystą wodą o pożądanych walorach smakowych.
Niektórzy mylnie utożsamiają napowietrzanie wody z ozonowaniem. Jednak jak wyjaśnia profesor Krzysztof Śmigielski, dyrektor Instytutu Surowców Naturalnych i Kosmetyków Politechniki Łódzkiej, „ozonowanie wody to proces zupełnie odmienny od napowietrzania wód głębinowych powietrzem wzbogaconym w ozon – różni się cel, do jakiego ozon jest wykorzystywany.
Różny jest też poziom stężenia tego pierwiastka (wartość ta jest ponad dziesięciokrotnie wyższa w przypadku dezynfekcji i oczyszczania basenów) i inny jego wpływ na wodę. Dlatego ważne jest odróżnienie procesów ozonowania wody (dezynfekcji) od napowietrzania wzbogaconego stosowanego w przypadku naturalnych wód mineralnych i źródlanych.” (więcej w artykule).