Reklama.
Możliwe, że już niedługo zamiast do Żabki czy Biedronki na zakupy będziemy mogli chodzić do... państwowej sieci sklepów spożywczych. Jak zasugerował wiceminister aktywów państwowych Artur Soboń, uzupełniałaby ona działalność Polskiego Holdingu Spożywczego, a dzięki niej państwo byłoby "obecne od pola do stołu".