
Jedynie 46 proc. działających w Polsce firm skorzystało do tej pory z pomocy w ramach tarczy antykryzysowej. Niemal połowa wciąż czeka na rozpatrzenie wniosków.
REKLAMA
Najpopularniejszą formą pomocy były zwolnienia ze składek ZUS, z których skorzystało około 40 proc. przedsiębiorców – wynika z badania Business Centre Club, o którym pisze serwis Business Insider. Ponad 22 proc. skorzystało również z odroczenia płatności podatków.
Duże opóźnienia
Odsetek firm, które skorzystały z tarczy antykryzysowej, jest jednak relatywnie mały, ponieważ aż 48 proc. przedsiębiorców, którzy brali udział w badaniu, wciąż jeszcze czeka na rozpatrzenie wniosków. Właśnie opieszałość w tym względzie, jak również nadmiar regulacji oraz ich niespójność są najbardziej krytykowanymi aspektami rządowej reakcji na kryzys spowodowany przez koronawirusa.W najbliższym czasie przedsiębiorcy oceniają, że najbardziej będą potrzebować: dopłat do wynagrodzeń pracowników, utrzymania płacy minimalnej na poziomie 2,6 tys. zł, wsparcia finansowego w ramach tarczy finansowej PFR.
Nie będzie więcej tarcz
Jak pisaliśmy niedawno w INNPoland.pl, tarcza antykryzysowa 4.0 będzie prawdopodobnie ostatnią już wersją pakietu pomocowego dla polskich przedsiębiorców. Rząd nie pracuje w tym momencie nad projektami kolejnych działań osłonowych dla polskich przedsiębiorstw. Jeśli pojawią się kolejne pakiety wsparcia, będą one skierowane raczej do konsumentów.Przedstawiciele innych organizacji biznesowych zauważają, że ograniczenie rozbuchanej działalności legislacyjnej może paradoksalnie pomóc biznesowi. – Trzeba się skupić na udrożnieniu pomocy z pierwszych wersji tarczy antykryzysowej, bo wiele firm wciąż nie może się jej doczekać – przypomniał w rozmowie z "Rzeczpospolitą" Sławomir Dudek, główny ekonomista Pracodawców RP.
