Miłośnicy słodkich przysmaków nie mają powodów do radości: w nowej matrycy VAT obowiązują dwie różne stawki na wyroby cukiernicze. Jeśli zdecydujemy się zjeść kupione ciastko na miejscu w cukierni – będziemy musieli zapłacić za nie więcej.
Jedną ze zmian wprowadzonych w nowej matrycy VAT było ujednolicenie stawek na pieczywo i ciastka. Dotąd były objęte dość odmiennymi stawkami: 23 proc. na ciastka, 5 proc. na pieczywo. Teraz stawkę wyrównano do 5 proc. dla obu kategorii. Przed lipcem wysokość podatku od ciastek zależała również od daty przydatności do spożycia.
VAT na ciastka
Równowaga w przyrodzie musi jednak być zachowana. Okazuje się, że usuwając stare absurdy, rząd zdołał wprowadzić nowe, własne.
Jak zwraca uwagę "Dziennik Gazeta Prawna", w nowej matrycy dalej możliwe są różne stawki w zależności od tego, czy mamy do czynienia ze sprzedażą towaru czy też usługą gastronomiczną.
Resort finansów potwierdził w odpowiedzi na pytanie zadane przez "DGP", że przy sprzedaży wyrobów na wynos cukiernia powinna zastosować do niego 5-proc. VAT.
"Wynikałoby z tego, że tylko do ciastek zjadanych przez klienta na miejscu, przy stoliku w cukierni, ma zastosowanie stawka 8 proc" – czytamy w dzienniku.
Nowa matryca VAT
Pierwotnie zakładano, że nowa matryca zacznie obowiązywać od kwietnia, jednak pandemia koronawirusa pokrzyżowała także te plany. Ostatecznie matryca weszła w życie 1 lipca.
Ujednolicono m.in. stawkę VAT na przyprawy: wszystkie obłożono stawką 8 proc., zarówno przetworzone, jak i nieprzetworzone. Stawka 5 proc. VAT obowiązuje także na: cytrusy, zupy, buliony, żywność homogenizowaną i dietetyczną.
Mniej zapłacimy teraz również za foteliki samochodowe, o czym naród miał okazję dowiedzieć się w dniu, w którym premier Mateusz Morawiecki próbował pochwalić się tym, jakie oszczędności nowa matryca przyniesie podczas codziennych zakupów.