Banki mają duże problemy, które wcale nie nikną, a wręcz narastają. Płacimy za to za wszyscy tym bardziej, że ceny usług rosną błyskawicznie i będą rosły.
To było do przewidzenia. Banki tną oprocentowanie lokat i podnoszą opłaty za swoje usługi. Z danych GUS wynika, że tylko przez pierwszych pięć miesięcy bieżącego roku usługi finansowe świadczone przez banki i inne instytucje zdrożały 42,9 proc. A będzie drożej.
Portal rp.pl podaje, że opłaty i prowizje rosną zarówno dla klientów indywidualnych, jak i firmowych. Często są mało widoczne dla klientów, którzy nie studiują bankowych tabel, ponieważ nie zawsze dotyczą opłat za rachunki czy przelewy, co jest najwyraźniej widoczne. I faktycznie tak jest o czym przekonuje się codziennie każdy z nas.
Najbardziej dla klientów zrozumiałe jest, zwłaszcza w czasie pandemii, wprowadzanie wyższych opłat w bankowych oddziałach, co odciąża placówki i ich pracowników, ale jak wynika z analiz NBP, już w ubiegłym roku banki nie podnosiły opłat za konta, tylko za korzystanie z kart i wykonywanie operacji w placówkach.
Nie do końca więc wszystko jest jasne i nie wiadomo do końca co z czego wynika.
Problemy krajowych banków
O problemach krajowych banków i całego systemu bankowego pisaliśmy w tekście "Wielkie spadki wycen krajowych banków na GPW. Oto przyczyny".
- Jeszcze rok temu giełdowy indeks WIG-banki dochodził do 8 tys. punktów. Dziś nie notuje nawet połowy wartości z kwietnia 2019. Straty i żale akcjonariuszy są duże, a indeks szoruje po dnie, notując swe historyczne minima - pisaliśmy.
Krzysztof Pietraszkiewicz, szef Związku Banków Polskich tłumaczył, że eskalacja epidemii koronawirusa na świecie i w Polsce odbiła się bardzo wyraźnym echem wśród nastrojów bankowców. I stąd też wynikają ich problemy.