Coraz mniejszą uwagę przywiązuje się do oświadczeń majątkowych posłów. Jak na razie nie ma żadnych sygnałów, aby zaczęto bardziej kontrolować przedstawicieli Sejmu.
Posłowie w kwestii oświadczeń majątkowych nie mają powodów do obaw. Jak na razie cała ta kwestia to bardziej formalność, ale nikt zbytnio się nie przejmuje kiedy zostanie dostarczone oświadczenie i co w nim jest.
Najlepiej pokazuje do stosunek Komisji Regulaminowej, Spraw Poselskich i Immunitetowych do spóźnialskich posłów, którzy po czasie dostarczyli swoje oświadczenia majątkowe. Chodzi dokładnie o wicepremier i minister rozwoju Jadwigę Emilewicz, ministra środowiska Michała Wosia oraz wiceministra funduszy i polityki regionalnej Kamila Bortniczuka. Spóźnił się również poseł Konfederacji Robert Winnicki.
Komisja umorzyła spóźnienia. Dodajmy, że Woś i Emilewicz nie wysłali nawet usprawiedliwień, zaś Robert Winnicki spóźnił się już drugi raz. Oznacza to jedynie, że posłowie stracą 267 zł z swojego uposażenia za każdy dzień spóźnienia.
Prawo jest dziurawe w kwestii spóźnień dotyczących złożenia oświadczeń majątkowych. Zdecydowanie surowiej są karni posłowie za błędy popełnione w oświadczeniach, które generalnie są coraz bardziej lekceważone - podaje dla Rzeczpospolitej dyrektor programowy fundacji ePaństwo Krzysztof Izdebski.
Rejestrowanie korzyści posłów jak m.in. stanowiska pełnione w administracji i instytucjach prywatnych, darowizny i sponsorowane wyjazdy zaczynają stawać się coraz większą fikcją - zauważa Izdebski.
W 2019 roku została uchwalona przez Sejm ustawa o jawności majątku rodzin polityków. Nie weszła ona w życie, ponieważ na wniosek prezydenta trafiła do Trybunału Konstytucyjnego. Dodatkowo posłowie nie muszą informować o dochodach z umowy zlecenia i o dzieło - podaje Wyborcza.
Najbiedniejsi posłowie
Jak pisaliśmy w INNPoland.pl niektórzy najbiedniejsi posłowie przez 5 lat dość mocno zwiększyli swój majątek.
Jakub Kulesza przychodząc do Sejmu jeździł kilkuletnim Oplem Astra i posiadał 7 tys. zł. Po roku bycia posłem kupił 59-metrowe mieszkanie za 270 tys. zł oraz Suzuki SX4. Później wymienił auto na BMW E91, a w zeszłym roku zakupił jeszcze BMW F11. W międzyczasie wyremontował mieszkanie, którego wartość szacuje się na 400 tys. zł. Z kolei cały majątek przez 5 lat znaczącą się powiększył z 26 tys. na 500 tys. zł.