Po licznych domysłach w końcu poznaliśmy dane deficytu budżetowego za lipiec. Według ekonomistów jest lepiej, niż się spodziewaliśmy, choć pojawiają się pewne wątpliwości. To powiew optymizmu w ciężkich czasach dla gospodarki.
W lipcu 2020 roku deficyt budżetowy wyniósł 16,3 mld zł. Dochody państwa były wyższe w lipcu br. niż w lipcu 2019 roku o 1,8 mld zł i wyniosły ok. 38,4 mld zł.
– Narastająco w okresie styczeń – lipiec br. dochody budżetu państwa wyniosły ok. 235,8 mld zł i były wyższe o ok. 7,04 mld zł (tj. 3,1 proc.) w stosunku do analogicznego okresu 2019 r. – podaje dla PAP Bizneswiceminister finansów Piotr Patkowski.
Pomimo licznych problemów gospodarczych, jakie wywołał koronawirus, wpływy z podatków nie skurczyły się diametralnie.
– Dobre wyniki osiągnęliśmy szczególnie we wpływach z podatku VAT i CIT. Dochody z VAT w lipcu wyniosły 18,9 mld zł i były wyższe o ok. 1,7 mld zł, tj. 9,6 proc. w stosunku do lipca 2019 r. Częściowo dobra dynamika w podatku VAT może wynikać ze sprawnej realizacji zwrotów VAT w poprzednich miesiącach, kiedy to w okresie zamrożenia gospodarki staraliśmy się zwiększyć płynność przedsiębiorstw. Od początku br. wykonanie dochodów z VAT wyniosło ok. 97,3 mld zł i było niższe o ok. 6,5 mld zł (tj. 6,3 proc.) w stosunku do wykonania w okresie styczeń - lipiec 2019 r. – dodaje Patkowski.
Według ekonomistów sytuacja jest zdecydowanie lepsza niż mogliśmy się spodziewać. Biorąc m.in. pod uwagę, że wpływy z VAT były o 9.6 proc. wyższe w lipcu br. porównując do tego samego miesiąca w ubiegłym roku. W okresie styczeń - lipiec 2020 r. dochody z VAT były niższe, ale ma na to duży wpływ szybki zwrot tego podatku, co podkreślił wiceminister finansów.
Ekonomiści z ING Banku Śląskiego zwracają jednak uwagę na istotną kwestię. – Wydatków i deficytu nie komentujemy, bo zostały wypchnięte do Funduszu Covid-19 – zaznaczają.
Do wyborów cisza
Jak pisaliśmy w INNPoland.pl ministerstwo finansów nie chciało podać przed wyborami danych dotyczących wpływów z VAT, o czym poinformował ekonomista Rafał Mundry.
Mundry od lat co miesiąc publikuje na swoim Twitterze dane dotyczące wpływów i zwrotów VAT w Polsce. W lipcu chciał sprawdzić, jak duże załamanie w daninie miało miejsce podczas pandemii koronawirusa i poprosił o dane dotyczące wpływów VAT brutto w kwietniu i maju metodą kasową oraz wysokość zwrotów.
Pech chciał, że poprosił resort finansów o dane podczas prezydenckiej kampanii wyborczej. – MF drugi raz odmawia informacji dotyczących wpływów VAT za kwiecień i maj. Przyznaję, pierwszy raz się zdarza, że MF odmawia mi, bo nie wie, ile pieniędzy wpłynęło do budżetu?! Może rzeczywiście MF chce coś ukryć? Dane ma podać po II turze – denerwował się na swoim Twitterze, publikując pismo, które otrzymał od resortu.
Dość niedawno resort finansów ujawnił również, jak duży będzie całoroczny deficyt w budżecie. Według szacunków ministerstwa, sięgnie on w tym roku ok. 100 mld zł – przyznał minister finansów Tadeusz Kościński. O takiej wielkości dziurze w budżecie Polski mówiło się już od miesięcy, jednak na oficjalne potwierdzenie tej prognozy minister zdecydował się na okres powyborczy.