Na przestrzeni ostatniego roku ceny akcje Tesli wzrosły o prawie 800 proc. Głównie z tego powodu producent aut elektrycznych był w sferze dużego zainteresowania. Ostatnie wydarzenia na giełdzie mogą wprowadzić zamieszenia wokół firmy Elona Muska.
Akcje Tesli rosły w niemal ekspresowym tempie, nie dziwi więc, że to musiało się kiedyś skończyć. Zeszłoroczny wzrost na poziomie blisko 800 proc. zapewniał sprzedanie akcji z szacunkowymi 159-krotnymi zyskami. Sceptyczni co do giełdowych poczynań Tesli są jednak eksperci.
– Uważamy, że jest to duży, duży - jeden z największych w historii - domków z kart, który jest gotowy do rozsypania się – komentuje David Trainer dyrektor generalny firmy badawczej New Constructs w rozmowie z CNBC.
Co więcej, na nowojorskiej giełdzie w piątek akcje zamknęły się o 7 proc niżej, po raz czwarty z rzędu, zaś w czwartek spadły o 9 proc., po dużej wyprzedaży technologii, która doprowadziła do spadku wszystkich trzech głównych indeksów Wall Street - czytamy w Business Insider.
W środę zanotowano 6 proc. spadek, spowodowany przez zmniejszenie udziałów przez największego akcjonariusza firmy - Baillie Gifford.
– Szczerze mówiąc, traktuję podział akcji jako sposób na zwabienie bardziej niczego niepodejrzewających, mniej wyrafinowanych traderów, aby po prostu próbowali podbić te akcje, a to nie jest prawdziwa strategia – dodaje Trainer.
Ekspert uważa, że akcje Tesli mogą być niebezpieczne dla niedoświadczonych graczy, którzy dopiero zaczynają grę na giełdzie. Chociaż z drugiej strony dyrektor generalny firmy badawczej New Constructs pochwala działania Elona Muska na rzecz popularyzacji aut elektrycznych.
– Tesla nie plasuje się w pierwszej dziesiątce pod względem udziału w rynku lub sprzedaży samochodów w Europie, jeśli chodzi o pojazdy elektryczne, a to dlatego, że w Europie zmieniły się przepisy, które silnie zachęciły obecnych producentów do podkręcenia hybryd i pojazdów elektrycznych – zauważa Trainer.
Fortuna Muska
Niedawno pisaliśmy w INNPoland.pl na temat majątku Elona Muska i sytuacji jego firmy Tesla.
Od 18 marca wartość udziałów producenta elektrycznych samochodów wzrosły o ponad 500 proc. To niewiarygodny i rzadko spotykany wynik.
Już w styczniu Tesla z wynikiem 86,5 mld dolarów stała się najdroższym producentem samochodów w USA. Poprzedni rekord należał do Forda, którego wycena w 1999 roku sięgnęła 76,1 mld dolarów. W ostatnim czasie najwyższą wartość 67,7 mld dolarów osiągnął w październiku 2017 r. General Motors. Dzisiaj Ford jest wyceniany na 36,9 mld, zaś GM na 50,7 mld dolarów.
Teraz kupony od sukcesu swojego sukcesu może odcinać Musk. Według rankingu prowadzonego przez Bloomberg jego majątek jest szacowany na 105 mld dolarów. Przed nim, na podium, znajdują się Mark Zuckerberg i Bill Gates. Zestawienie otwiera Jeff Bezos. Szef Amazona stał się niedawno najbogatszym człowiekiem świata z majątkiem wycenianym na 200 mld dolarów.