Naukowcy odkryli na Wenus fosforowodór – rzadki gaz, który na Ziemi produkowany jest przez żywe organizmy. Może to oznaczać, że odnaleźliśmy ślady życia na jednej z najbardziej nieprzyjaznych mu planet w Układzie Słonecznym.
Druga planeta od Słońca przypomina złą siostrę bliźniaczkę Ziemi: niegdyś mogła ona przypominać nasz świat, ale od tego czasu wiele rzeczy poszło nie tak. Jeśli jednak jakiś filmowiec potrzebowałby planu zdjęciowego do nakręcenia scen rozgrywających się w piekle, współczesna Wenus byłaby jak znalazł.
Nasz teoretyczny filmowiec musiałby jedynie znaleźć sposób na oddychanie w atmosferze składającej się przede wszystkim z dwutlenku węgla, wytrzymanie temperatur rzędu 460 stopni Celsjusza oraz morderczego ciśnienia atmosferycznego, aż 92 razy większego od tego, którego doświadczamy na Ziemi.
Znalezisko w chmurach
Nic w sumie dziwnego, że w porównaniu z tym, co dzieje się na powierzchni planety, warunki panujące kilkadziesiąt kilometrów nad jej powierzchnią jawią się jako wręcz przyjazne dla życia. Jeśli oczywiście pominąć ten drobny szczegół, że gęste wenusjańskie chmury składają się głównie z kwasu siarkowego…
W takich właśnie okolicznościach przyrody astronomowie znaleźli właśnie coś, czego zupełnie nie oczekiwali: gaz, który na Ziemi powstaje jako produkt uboczny działania bakterii beztlenowych – czyli w procesie jak najbardziej organicznym. Stupor badaczy był tym większy, że wykrycie fosforowodoru (bo to o tym związku mowa) w atmosferze planety skalistej uważany jest w astrobiologii za obiecujący znak obecności życia.
Życie na Wenus?
W badaniach międzynarodowej grupy naukowców kierowanych przez prof. Jane Greaves z Uniwersytetu w Cardiff, brał udział również Polak, dr Janusz Pętkowski z Massachusetts Institute of Technology (MIT). Jest on wśród autorów publikacji, która właśnie ukazała się w piśmie "Nature Astronomy".
Jak wskazuje polski astrobiolog, teoretycznym wytłumaczeniem znalezienia śladowych ilości fosforowodoru mogłoby być istniejące kiedyś na powierzchni planety życie.
– Jeśli w przeszłości, w wenusjańskich oceanach, istniało życie, to możliwe, że udało mu się przetrwać katastrofalną zmianę klimatu i "uciec" w chmury. Tylko tam – wysoko w atmosferze, daleko od rozgrzanej powierzchni Wenus, panuje temperatura, która może sprzyjać życiu – tłumaczy Pętkowski.
Równocześnie zaznacza jednak, że wcale nie jest to dowód na istnienie życia pozaziemskiego. – Niezależnie jednak od tego, czy fosforowodór jest sygnałem życia czy nie, wykrycie tego gazu na Wenus jest odkryciem niezwykłym i oznacza przełom w badaniach nad planetami skalistymi typu ziemskiego, które znajdują się w naszym Układzie Słonecznym – stwierdza Pętkowski.
– Jeśli fosforowodór nie jest wytwarzany przez organizmy żywe, to musi być wytwarzany przez bardzo nietypową geologię planety lub bardzo nietypową chemię atmosfery - podsumowuje polski naukowiec.