Masz pieniądze? Ładuj je w nieruchomości. W głowach wielu Polaków istnieje przekonanie, że kupując mieszkanie wkładają pieniądze w bardzo pewną i bezpieczną inwestycję. Wpływ na zwiększone zainteresowanie tą formą mają rekordowo niskie stopy procentowe.
Pomimo pandemii zainteresowanie mieszkaniami wróciło do normy. To cały czas pewna inwestycja, na którą często się decydujemy. Dobrą informacją jest fakt, że w sierpniu deweloperzy rozpoczęli niemal tyle samych nowych inwestycji co przed rokiem - rozpoczęła się budowa prawie 11 tysięcy nowych mieszkań.
– W mieszkaniach Polacy upatrują bezpiecznej przystani dla kapitału, a trend ten wzmacniają rekordowo niskie stopy procentowe, czyli tanie kredyty i niemal nieoprocentowane lokaty.– wskazuje Bartosz Turek, analityk HRE Investment w komunikacie.
Prawdopodobnie taki trend będzie utrzymywać się przez kilka następnych lat, zaś stopa referencyjna NBP pozostanie bez zmian przynajmniej do połowy 2022 r. – dodają specjaliści z Citi Handlowego, których wypowiedzi przywołuje Business Insider.
Sytuacja na rynku powinna utrzymywać się cały czas na dobrym poziomie. Jedynie wynajem mieszkań może okazać się nieco trudniejszy niż przed rokiem.
– I choć teraz wynajem mieszkań jest biznesem trudniejszym niż przed rokiem, to wciąż wizja rocznego zarobku odpowiadającego 4 proc. wartości nieruchomości wiele osób może kusić. Gdy do tego dodamy historię, która (inflacja), to otrzymamy prosty przepis na wzrost zainteresowania mieszkaniami – dodaje analityk HRE Investment.
Nie słabnące zainteresowanie mieszkaniami wynika również z niskiego oprocentowania kredytów, lecz same banki podchodzą teraz bardziej rygorystycznie do udzielania takich kredytów.
Cios dla rentierów
Niedawno w INNPoland.pl pisaliśmy jak nauczenie zdalne na uczelniach wpłynie na wynajem mieszkań.
Uniwersytet Warszawki i kilka innych czołowych polskich uczelni ogłosiło niedawno, że semestr zimowy będzie odbywać się poprzez zdalne nauczanie. Zaś mniej studentów to mniejsza liczba najemców na mieszkania i pokoje. W efekcie może to być koniec dobrej passy dla części właścicieli nieruchomości pod wynajem.
– Mniej studentów w dużych miastach nie wpłynie na rynek w sposób znaczący, który spowodowałby armagedon i obniżenie kosztów wynajmu lokalu o 10, czy 20 proc. Jeśli będą korekty to raczej najprawdopodobniej wyniosą one kilka procent – odpowiada w rozmowie z INNPoland.pl Mariusz Łubiński prezes spółki Admus, która zajmuje się zarządzaniem nieruchomościami.