Internet i rozwój e-commerce to ogromne pole do manewru dla oszustów. Stosują dość proste mechanizmy, ale my, węsząc okazję, cały czas się na nie nabieramy.
Głównym celem oszustów internetowych jest zdobycie od nas pieniędzy. Ich kreatywność nie zna granic, więc to nie tylko prymitywne próby oszukania, tylko coraz bardziej zaawansowane mistyfikacje, które wymagają od złodziei fachowej wiedzy informatycznej i czegoś więcej, niż umiejętność używania przeglądarki internetowej.
Czasem internetowi oszuści tworzą sklepy internetowe, gdzie kuszą niskimi cenami i każą płacić sobie z góry za zamówione produkty. Jednym z takich przykładów jest, a raczej był, sklep z telefonami Skyteel.
Sądząc po rejestracji domeny, został uruchomiony w połowie sierpnia. Po lekko ponad miesiącu został zamknięty. Dziś klienci skarżą się, że nie dostali zamówionych sprzętów, pomimo że zapłacili za nie z góry – sprawę szeroko opisuje Spidersweb.
– Też zostałam oszukana. Telefon zamówiony 12.09, (zamówienie) wysłane podobno 17.09 i dalej czekam, żadnego odzewu ze strony firmy – pisze jedna z poszkodowanych osób.
Sprawę dotyczącą sklepu Skyteel skomentował dla INNPoland.pl Adam Haertle, założyciel portalu Zaufana Trzecia Strona. Ekspert, ostrzegający internautów przed nieuczciwymi praktykami w internecie, wytłumaczył, jak działają internetowi oszuści podszywający się pod e-sklepy.
– Skyteel to jeden z lepiej wypromowanych złodziejskich sklepów w internecie. Natomiast działający według takiego samego schematu jak dziesiątki czy setki sklepów rocznie. Żerują one na naiwności klientów, którzy za wszelką cenę chcą złapać okazję i nie zauważają, że może ona być zbyt dobra, aby być prawdziwa – odpowiada nam Adam Haertle.
Proste sposoby
Niektórzy użytkownicy argumentują, że ich zaufanie wzbudziły pozytywne komentarze w serwisie Opineo, które pochodziły sprzed 3 lat, chociaż - de facto - sklep działał od sierpnia.
– To jest bardzo popularna strategia przestępców, również tych zatrzymanych niedawno, którzy działali według tego samego schematu. Szukają sklepów, które kiedyś funkcjonowały, ale przestały, bo np. właściciel przestał opłacać domenę. Domena wygasła i stała się dostępna do zakupu – tłumaczy Adam Haertle
– Oszuści ją kupują, a następnie uruchamiają mechanizm łapiący wszystkie e-maile przychodzące na tą domenę. W ten sposób odzyskują dostęp do kont np. na Facebooku, Opineo czy Ceneo. Dzięki temu przejmują tożsamość firmy, która przestała funkcjonować – dodaje.
Jak rozpoznać, czy dana firma jest lipna? Stosunkowo łatwo, jak przyznaje ekspert. – Można to poznać, śledząc historię komentarzy np. na Opineo. Jeżeli jest istotna przerwa w tej historii – jest to bardzo niepokojący sygnał. Czyli mamy np. komentarze z 2015 roku, jest ich dużo i są pozytywne, a potem są trzy lata przerwy i pojawia się kolejny komentarz –tłumaczy Haertle.
Jak zauważa ekspert, oszuści tworzący złodziejskie sklepy, często stosują dwa sposoby "legalizacji swojej działalności". Używają czyjeś dane, jak miało to miejsce w przypadku Skyteel, lub podszywają się pod inny podmiot gospodarczy.
Stosują również znaną metodę poprzez rejestrację działalności i utworzenie kont bankowych "na słupa".
Jak się uchronić przed złodziejskim e-sklepem?
Fałszywe sklepy wzbudzają nasze zainteresowanie poprzez niskie - a wręcz bardzo niskie - ceny produktów. W przypadku Skyteel były to smartfony.
Sami oszuści nie przykładają wielkiej wagi do wyglądu czy opisów samych produktów, idą na łatwiznę. Dlatego warto przestrzegać pewnych zasad podczas zakupów w sieci, jak opisuje Haertle.
– Najprostsza zasada to sprawdzenie ceny. Jeśli odbiega od średniej ceny rynkowej, którą możemy sobie łatwo sprawdzić na Ceneo, to jest to podejrzane. Osoby, które nie chcą analizować, sprawdzać historii domen czy danych firmy, w tym wypadku najlepiej niech skorzystają z zaufanych pośredników, którzy dają nam dodatkową warstwę ochrony – dodaje założyciel Zaufanej Trzeciej Strony.
Jak wskazuje, najlepiej róbmy zakupy w dużych serwisach, jak Amazon czy Allegro, lub szukajmy sklepów na Ceneo, które weryfikuje tożsamość tych podmiotów.
Zapomnij o pieniądzach
Złodziejski sklep Skyteel, o dziwo, przez jakiś czas funkcjonował w oparciu o bramki płatnicze. Kiedy przez liczne zgłoszenia zostały one zablokowane, to pojawiła się opcja płacenia klasycznym przelewem, jak czytamy w SW.
– W 99 proc. przypadków oszuści przyjmują przelew bezpośrednio na konto. Czasem, ale bardzo rzadko, udaje im się oszukać operatora bramki płatniczej. Wtedy funkcjonuje ona przez dobę lub dwie. Jeżeli sklep działa w branży, w której zwyczajowo korzysta się z bramek płatności, np. elektronice, a takiej bramki nie posiada, jest to też sygnał ostrzegawczy dla kupującego, szczególnie kiedy mamy zapłacić z góry na wskazane konto bankowe – zaznacza Haertle.
Dodaje, że prawdopodobnie z pieniędzmi, za które kupiliśmy "tani telefon" możemy się pożegnać. Przestępcy w różnoraki sposób "żonglują" wyłudzonymi pieniędzmi, aby ukryć ślad dochodu.