Jacek Sasin uważa, że podatnicy powinni zwrócić Poczcie Polskiej pieniądze za majowe wybory, które się nie odbyły.
Jacek Sasin uważa, że podatnicy powinni zwrócić Poczcie Polskiej pieniądze za majowe wybory, które się nie odbyły. Fot. Adam Stępień / Agencja Gazeta
Reklama.
Delikatna kwestia odpowiedzialności finansowej za majowe wybory poruszona została podczas wizyty Sasina w TVN24. Nie da się jednak ukryć, że podejście wicepremiera było dość nonszalanckie.
Czytaj także: Poczta Polska rusza po 70 mln zł. Chce rekompensaty za pakiety Sasina

Kto zapłaci za majowe wybory?

W pewnym momencie wywiadu padło pytanie o to, ile dokładnie pieniędzy otrzyma Poczta Polska w ramach rekompensaty za wpadkę z majowymi wyborami.
– Tyle, ile tych kosztów poniosła. Dokładnej sumy nie pamiętam, około 70 milionów złotych – stwierdził Sasin.
Przekonywał przy tym, że "demokracja kosztuje", "gdyby wychodzić z założenia, że nie należy wydawać pieniędzy na wybory, to może w ogóle odwołajmy wybory, bo one kosztują".
Okazało się również, że Sasin nie poczuwa się do odpowiedzialności za ok. 70 mln zł zmarnowanych na druk pakietów wyborczych.
Zapytany o to, kto odda Poczcie Polskiej wydane pieniądze, stwierdził: – To jest opisane w prawie. Polski podatnik płaci za wybory. Każde wybory.

Rekompensata dla Poczty Polskiej

Możliwość otrzymania zwrotu gigantycznej kwoty wyrzuconej na przygotowania do wyborów, których nie było, zapisano w lipcowej nowelizacji ustawy o zmianie niektórych ustaw w celu zapewnienia funkcjonowania ochrony zdrowia w związku z epidemią Covid-19.
Zapisano w niej, że podmioty, które w związku z przeciwdziałaniem epidemii "zrealizowały polecenie Prezesa Rady Ministrów związane bezpośrednio z przeprowadzeniem wyborów (...) z możliwością głosowania korespondencyjnego" będą mogły wystąpić do Krajowego Biura Wyborczego o jednorazową rekompensatę.