Tegoroczną nagrodę Nobla z dziedziny medycyny podzielą między siebie trzej odkrywcy niebezpiecznego wirusa HCV, powodującego wirusowe zapalenie wątroby typu C. Ocenia się, że wirusem tym jest zarażonych ok. 150 tys. Polaków. Choć przez lata nie daje objawów, może on spowodować marskość i raka wątroby.
Trzech tegorocznych laureatów – Harvey J. Alter, Michael Houghton i Charles M. Rice – dokonało przełomowych odkryć, które doprowadziły do zidentyfikowania wirusa powodującego zapalenie wątroby typu C. Umożliwiło to badania krwi oraz opracowanie leków, które uratowały miliony istnień ludzkich – przypomniał Instytut Karolinska, przyznający Noble z fizjologii lub medycyny.
Ocenia się, że nosicielami niebezpiecznego wirusa, którym można zarazić się u fryzjera lub kosmetyczki, jest w tym momencie ok. 150 tys. Polaków. W 80 proc. z nich zakażenie przebiega bezobjawowo – pomimo tego, że wirus cały czas niszczy komórki gospodarza.
U ok. 25 tys. zakażonych pojawi się marskość i pierwotny rak wątroby. Wirusowe zapalenie wątroby typu C jest główną przyczyną raka wątroby. Według ekspertów, w Polsce każdego roku z powodu tego nowotworu umiera 2 tys. osób.
Tymczasem wystarczy 30 - 50 zł żeby dowiedzieć się czy jesteśmy zakażeni HCV. Niestety, wielu z nas nie ma świadomości, że takie badanie warto wykonać raz na jakiś czas.
Takiej świadomości nie mają chyba też rządzący. Jak pisała w naTemat Anna Kaczmarek, pomimo wielu apeli, w Polsce wciąż nie ma programu walki z HCV, a takie projekty były wielokrotnie odrzucane.