Fatalny skutek zmian ws. podatku dla Polaków za granicą. Poseł ostrzega, co się może stać
Marcin Długosz
09 października 2020, 10:32·3 minuty czytania
Publikacja artykułu: 09 października 2020, 10:32
Nie milknie oburzenie po tym, jak rząd zapowiedział ograniczenie od stycznia tzw. ulgi abolicyjnej. Poseł Stanisław Tyszka pokazał w interpelacji, czym to może grozić.
Reklama.
Ulga abolicyjna – jak działa dla Polaków pracujących za granicą
Mechanizmy ulgi abolicyjnej wyjaśnialiśmy niedawno w INNPoland. Ekspert tłumaczył nam, że ulga abolicyjna powoduje, że podatnik, Polak pracujący za granicą nie dopłaca podatku, nawet jeśli zagraniczny podatek jest niższy niż w Polsce.
Projekt zmian ustawy o PIT zakłada. że maksymalna kwota ulgi ma wynosić 1360 zł, co odpowiada dochodowi 8 000 zł. To uderzy w podatników pracujących w krajach z metodą kredytową i zarabiających powyżej tej kwoty. Będą musieli zapłacić większy podatek niż w roku bieżącym.
Dotyczy to osób, które odprowadzając podatek dochodowy w obcym kraju, oddają mniejszą wysokość daniny, niż gdyby odprowadzały ją w Polsce. Tym samym, jeśli na przykład dany dochód pozyskany za granicą mieści się w tamtejszej kwocie wolnej od podatku i jest zwolniony z PIT, to w Polsce i tak będzie trzeba opłacić pełną wysokość podatku dochodowego należnego w ojczyźnie.
Zmiany dotkną Polaków pracujących w niektórych państwach. Powody do niezadowolenia będą mieli uzyskujący dochody w: Wielkiej Brytanii, Irlandii, Norwegii, Finlandii, Danii Belgii czy Holandii, jak również w Izraelu, Japonii, Litwie, Nowej Zelandii, Słowacji, Kanadzie, Australii, Austrii czy Słowenii.
Podatek dla osób pracujących za granicą – skutki zniesienia ulgi
– Dla mnie wybór jest prosty: zrzekam się polskiego obywatelstwa! Nie po to wyjechałem za pracą z kraju, by teraz płacić polskie podatki. Polski rząd likwiduje ulgi dla pracujących za granicą i sięga coraz głębiej do naszych kieszeni, chociaż niedawno obiecywał, że tego nie zrobi. Nie dość, że wygnanie i poniewierka, to teraz jeszcze nas ograbiają! – Money.pl cytował słowa Jacka Pazdana, który od 3 lat pracuje w Hadze.
Także inni zapowiadają oddawanie paszportów i zrzeczenie się polskiego obywatelstwa. Portal przytaczał też dane pochodzące z Wydziału Konsularny i Polonii Ambasady RP w Hadze. Tamtejszy urząd otrzymał 74 wnioski o zrzeczenie się polskiego paszportu. W styczniu tego roku już 77 obywateli zrzekło się polskiego obywatelstwa.
Na niepokojące skutki zmian ws. ulg abolicyjnej zwraca też uwagę w nowej interpelacji poseł Stanisław Tyszka. Napisał do ministra finansów i ostrzega, że kolejne dziesiątki Polaków będą "wypchnięte" za granicę. Zadaje też pytanie, czy MF "oszacowało, ile osób w wyniku likwidacji ulgi abolicyjnej na trwałe wyjedzie za granicę oraz o ile będą uszczuplone wpływy podatkowe?".
– Likwidacja ulgi abolicyjnej przyczyni się do trwałego wypchnięcia za granicę kolejnych tysięcy Polaków, a to jest ostatnia rzecz, jakiej potrzebujemy w środku kryzysu gospodarczego – stwierdza poseł.
– Z prośbą o napisanie interpelacji w tej sprawie zwrócili się do mnie emigranci przerażeni projektem Ministerstwa Finansów. Liczę, że dzięki nagłośnieniu sprawy i presji rządzący wycofają się z tych planów – dodaje Tyszka.
Także eksperci potwierdzają hipotezę o wypychaniu Polaków do innych krajów. Cytowany przez Money.pl Przemek Karwacki, doradca podatkowy, senior manager w EY, zwraca uwagę, że zniesienie ulgi abolicyjnej dotknie dwóch grup: tych, którzy są mocno związani z ojczyzną, utrzymują tu mieszkania i mają rodziny, oraz tych, którzy są delegowani do pracy poza Polską. W efekcie obie te grupy mogą zdecydować się na stałą wyprowadzkę z Polski.