Od 14 kwietnia tego roku Straż Marszałkowska została objęta systemem zaopatrzenia emerytalnego służb mundurowych. Dzięki temu funkcjonariusze uzyskali dostęp do tzw. mundurowych, wcześniejszych emerytur. Mimo prób ustalenia ich wysokości wciąż nie wiadomo, o jakich kwotach jest mowa.
"Rzeczpospolita" próbowała ustalić wysokość nowych świadczeń otrzymywanych przez emerytowanych członków Straży Marszałkowskiej. Najpierw zwróciła się z pytaniem do Centrum Informacyjnego Sejmu. Tam dowiedziała się, że po tego typu informacje należy zwrócić się do Zakładu Emerytalno-Rentowego MSWiA.
Jednak i tu gazeta nie uzyskała odpowiedzi na zadane pytanie.
– Średnia wysokość emerytury w przypadku tak wąskiej grupy osób stanowi dane wrażliwe. Ich podanie do publicznej wiadomości może prowadzić do identyfikacji wysokości świadczenia konkretnej osoby – "Rz" cytuje stanowisko MSWiA.
"Rz" dodaje, że ZER MSWiA uzasadniło odmowę odpowiedzi na podobne pytanie posła Krzysztofa Brejzy z KO stwierdzając, że strażnicy emeryci nie stanowią w zakresie wysokości świadczenia reprezentatywnej grupy zarówno dla tej formacji, jak i w odniesieniu do funkcjonariuszy pozostałych służb mundurowych, którym zakład wypłaca świadczenia emerytalne.
Do jej kompetencji dołączono nowe zadania. Teraz służba zajmuje się też m.in. prowadzeniem rozpoznania pirotechniczno-radiologicznego osób, pojazdów, terenów i obiektów Sejmu i Senatu.
Może też podejmować działania zmierzające do neutralizacji zagrożeń i wykrywaniu urządzeń podsłuchowych na terenach, w obiektach i w urządzeniach będących w zarządzie Kancelarii Sejmu i zarządzie Kancelarii Senatu.
Funkcjonariusze SM mogą nawet w razie potrzeby mogą wydawać polecenia osobom, których zachowanie stwarza lub może stworzyć zagrożenie dla bezpieczeństwa. Pozwolono im także legitymować, dokonywać kontroli osobistej, a nawet stosować przymus bezpośredni lub broń palną.