Liczba zakażeń koronawirusem rośnie. Wciąż nie znamy obostrzeń, jakie wprowadzi rząd w związku z sytuacją w kraju. Pojawiają się nieoficjalne doniesienia.
Dziennikarz Radia Nowy Świat, Klaudiusz Slezak nieoficjalnie podaje na Twitterze ustalenia Rządowego Zespołu Zarządzania Kryzysowego. Z jego informacji wynika, że jeśli liczba zakażeń koronawirusem przekroczy 10 tys. dziennie, to cała Polska znajdzie się w czerwonej strefie. Dziennikarz informuje, że oznacza to limit klientów w sklepach do 5 osób na kasę.
Ponadto podaje za nieoficjalnymi wiadomościami, że w takim wypadku restauracje będą czynne jedynie od 6 do 20. Jeśli liczba zakażeń przekroczy ustalony limit, to hotele będą działać bez SPA, a siłownie zostaną zamknięte.
Z kolei Money.pl informował wcześniej o potencjalnych limitach w działaniu sklepów i restauracji poruszonych na nocnym posiedzeniu RZZK. Zdaniem serwisu, choć wcześniej rząd był przeciwny takiemu rozwiązaniu, to teraz koncepcja zdobyła pewną przychylność. W przypadku restauracji portal pisze, że rozważany mógł być limit klientów lub skrócone godziny funkcjonowania.
Wedle informacji posiadanych przez serwis, wprowadzenie obostrzeń było uzależnione od liczby dzisiejszych zakażeń.
Konferencja prasowa
Rzecznik rządu Piotr Müller podał, że o 17 ma się rozpocząć konferencja prasowa, na której podane zostaną oficjalne wiadomości.
Portal naTemat.pl opisywał niedawno możliwość włączenia Warszawy do czerwonej strefy.
Przez 14 dni do 13 października (kiedy powstał tekst), w Warszawie stwierdzono 2,6 tys. zakażeń koronawirusem. Według współczynników, które ustaliło Ministerstwo Zdrowia, do wejścia do czerwonej strefy wystarczy 2,1 tys. Wszystko wskazuje więc na to, że w czwartek resort poinformuje, iż stolica kraju od soboty wejdzie właśnie do czerwonej, najbardziej rygorystycznej strefy epidemicznej.