Konsultacja z psychologiem zamiast karnetu na siłownię. Firmy zaczynają dbać o nasz dobrostan
Karolina Pałys
20 listopada 2020, 13:25·4 minuty czytania
Publikacja artykułu: 20 listopada 2020, 13:25
Well-being i work-life balance to filary korporacyjnego ładu. Do tej pory opierały się one na solidnych podstawach owocowych poniedziałków, pizzowych czwartków, elastycznych godzin pracy i multikarnetów na sport. Wymienione benefity na niewiele się jednak zdają w realiach pandemicznego home-office. Tylko czy firmy o tym wiedzą?
Reklama.
Korporacje, które jeszcze łudzą się, że praca zdalna w tak ekstremalnych warunkach, jakie fundują nam kolejne lockdowny, pozostanie bez wpływu na samopoczucie ich pracowników, już niedługo czeka zimny prysznic.
Jak wynika z badań przeprowadzonych w Wielkiej Brytanii i niektórych krajach kontynentalnej Europy, aż 64 proc. z nas jest w stanie przyznać, że poziom stresu związanego z pracą jest znacznie wyższy niż przed pandemią.
Wśród osób, które odczuwają tego rodzaju niepokój, aż 8 na 10 opisało swój nastrój jako “obniżony” lub “zły”. 27 proc. badanych w przedziale wiekowym 25-34 przyznało, że zauważyło u siebie oznaki pogorszenia się zdrowia psychicznego.
Czy takie informacje wystarczą, aby zacząć bić na alarm? Być może. Problem w tym, że dotychczas raporty dotyczące wpływu pracy zdalnej na nasz dobrostan sprowadzały się z reguły do chwytliwych tytułów na internetowych portalach, a reakcje działów HR na tego rodzaju informacje — do wysyłania pracownikom koszy owoców.
Czy jabłko pogryzane w piżamie nad laptopem smakuje tak samo słodko, jak winogrona skubane w pracowniczej kuchni podczas lunchu? Czy darmowy owoc choćby w procencie zrekompensuje nam brak kontaktu ze współpracownikami? Czy pozwoli przestać zamartwiać się, że oczko kamery nie dostrzega pełni naszego entuzjazmu i zapału do działania? Czy przekona pracowników, że dobrze radzą sobie w obecnych okolicznościach?
Uzyskanie odpowiedzi na te pytania mogłoby sporo ułatwić. Managerowie monitorowaliby spadki i zwyżki nastrojów zespole, a jego członkowie — kontrolowaliby swój dobrostan i poziom satysfakcji z pracy.
Nawet największe korporacje nie mają jednak w zwyczaju zlecać badań opinii podobnych do tych, jakie tworzą obecnie socjologowie na spółkę z psychologami. W realiach służbowych kwestia well-being ograniczała się do tej pory głównie do aspektu fizycznego — o dobrostan psychiczny mieliśmy dbać we własnym zakresie.
"Ale właściwie dlaczego?" — pytają twórcy narzędzia Atmoscope — aplikacji, która “mierzy nastrój, samopoczucie i well-being pracowników w 30 sekund”. Brzmi intrygująco? Tak też pomyśleli właściciele firm, którzy po pierwszym lockdownie zdecydowali się wdrożyć ten system.
Atmoscope: aplikacja do mierzenia nastroju
— Ludzie nie byli przyzwyczajeni do funkcjonowania w tak dziwnych realiach. Mieli w głowach różne, najczarniejsze scenariusze. Wpadliśmy więc na pomysł, aby na podstawie kilku prostych pytań, diagnozować stan nie tylko pracownika, ale i całej organizacji — tłumaczy Wojciech Nowak, właściciel firmy Trampoline Company, która stworzyła Atmoscope.
Jego wspólniczka, Marta Lewińska dodaje, że Atmoscope nie należy postrzegać w kategoriach badania, czy testu psychologicznego. Atmoscope to aplikacja pozwalająca przeprowadzać proste badanie pulsowe. Jest to rodzaj regularnej ankiety zbierającej informacje o samopoczuciu pracowników.
Kwestionariusz, do którego link trafia codziennie do skrzynek mailowych pracowników, zawiera 5 pytań: — Badamy poziom satysfakcji z realizowanych zadań, poziom nastroju, poziom stresu, poczucie sprawczości, poczucie sensu oraz poczucie wsparcia. Na koniec pojawia się też badanie kontrolne, które brzmi: “Czy chciałbyś mieć więcej dni takich, jak wczoraj?”. Skala ocen, na jakiej poruszają się pracownicy, wynosi od 0 do 10 — tłumaczy Wojciech Nowak.
Marta Lewińska dodaje, że metodologia bazuje na koncepcji poczucia koherencji Aarona Antonovskiego. Badacz ten sprawdzał, co wyróżniało osoby ocalałe po drugiej wojnie światowej, którym pomimo tak traumatycznych przeżyć, udało się zachować zdrowie psychiczne i pozytywny stosunek do życia.
— Elementy, na które zwrócił uwagę, to poczucie zrozumiałości, zaradności, sensowności. Zakładał on, że człowiek jest w stanie radzić sobie ze stresem, jeśli rozumie, co się z nim dzieje — ma poczucie, że posiada wystarczające kompetencje, aby sobie z tym stresem poradzić oraz widzi sens swoich działań — tłumaczy twórczyni Atmoscope.
Aplikacja dostarcza ciekawych danych, ale jak uczula Marta Lewińska, sama w sobie nie jest narzędziem do radzenia sobie z trudną sytuacją:
— Choć codzienne monitorowanie swojego samopoczucia powoduje, że zaczynamy zwracać na nie większą uwagę, to mówiąc kolokwialnie, od samego mierzenia nic jeszcze nikomu nie urosło, ani nie zmalało. Kluczowe jest podjęcie odpowiednich działań. Gdy zauważymy, że nasze samopoczucie pogarsza się, warto sięgnąć po fachową pomoc. Może to być rozmowa z psychologiem, udział w warsztatach radzenia sobie ze stresem, czy coaching – podkreśla Lewińska.
— Nasza firma oczywiście oferuje tego rodzaju wsparcie. Firmy, z którymi współpracujemy mogą być więc pewne, ze do tematu samopoczucia ich pracowników podejdziemy kompleksowo – dodaje Nowak.
Potrzebujesz pomocy? Porozmawiaj ze specjalistą
—W odpowiedzi na potrzeby jednego z naszych klientów dodaliśmy w Atmoscope wygodny przycisk „Let’s Talk”, który już z poziomu aplikacji pozwala nawiązać kontakt ze specjalistą — psychologiem lub coachem. Wystarczy kliknąć, aby zgłosić potrzebę kontaktu. Nasi specjaliści pracują oczywiście online, więc nie ma praktycznie żadnych ograniczeń, aby skorzystać z ich usług — informuje Lewińska.
O tym, że tego typu pomoc jest potrzebna, świadczy popularność konsultacji: firma, która zdecydowała się wdrożyć rozwiązanie oferowane przez Atmoscope, liczy 250 pracowników. W ciągu 2 miesięcy kontakt z psychologiem nawiązało piętnaścioro z nich.
— Konsultacje oczywiście są poufne i ich treść nie opuszcza ścian wirtualnego gabinetu, ale z ogólnych informacji udzielanych przez psychologów wiemy, że stan niektórych osób był już naprawdę poważny i że pomoc przyszła w porę — komentuje twórczyni aplikacji.
Wojciech Nowak dodaje, że kwestionariusz oraz nakładka do kontaktu ze specjalistą to dopiero początek. Docelowo Atmoscope ma być narzędziem, za pomocą którego pracownicy będą mogli samodzielnie zmierzyć swój poziom zadowolenia — nie tylko z pracy, ale i życia osobistego w ogóle.
— Aplikacja zapyta: czy wczoraj się kłóciłeś? Czy piłeś? Jak się odżywiasz? Czy uprawiałeś sport? Po uzupełnieniu tych informacji moduł odpowie: zauważyliśmy, że gdy śpisz tyle godzin i jesz o tyle za dużo pączków, na drugi dzień czujesz się znacznie gorzej. Zrób coś innego, wtedy poczujesz się lepiej— prognozuje Nowak.
Więcej informacji na temat Atmoscope znajdziecie tutaj.