
Do wtorku górnicy mieli zawrzeć z rządem porozumienie. Okazuje się, że ten termin może nie dojść do skutku. Szczególnie, że przyszłoroczne zapotrzebowanie na węgiel ma być niższe.
REKLAMA
Nieznane porozumienie
Business Insider zauważa, że 25 września rząd zawarł porozumienie z górnikami. Na jego mocy strony zobowiązały się do zawarcia do 15 grudnia umowy społecznej, która określi sposób działania górnictwa. Do tej pory nie przedstawiono treści dokumentu. Związkowcom nie podoba się sposób działania rządu.– Nie wiem, jak wygląda sprawa porozumienia, bo ono jest wielką tajemnicą. Nikt nam nie przedstawił żadnego dokumentu. Niczego jeszcze nie widzieliśmy na oczy. Najprawdopodobniej rząd chce nam je przedstawić 15 grudnia. Dla nas jest to niepoważne. Zgodnie z porozumieniem z 25 września, porozumienie miało być zawarte do 15 grudnia – BI cytuje słowa Bogusława Ziętka, szefa związku zawodowego Sierpień 80.
Serwis informuje, że głównym powodem niezadowolenia związkowców jest zmniejszanie przyszłorocznego zapotrzebowania na węgiel. Planowane jest wykorzystanie 7 mln ton czarnego złota mniej. Ich zdaniem, to może oznaczać problemy dla kopalń i w konsekwencji ich szybką likwidację.
Polityka w kwestii węgla
We wrześniu pisaliśmy o porozumieniu zawartym pomiędzy górniczymi związkowcami, a rządem. Mówiono wtedy, że ostatnia polska kopalnia zostanie zamknięta w 2049 r. Z kolei pracujący górnicy mieli dostać gwarancję zatrudnienia aż do samej emerytury.Rozważano by odejście od górnictwa było stopniowym procesem na wzór modelu niemieckiego. Przedstawiciele górników proponowali, aby datą graniczną był 2060 rok, z kolei rząd skłaniał się ku 2050.
Czytaj także: Rząd rozmawia z górnikami. Odejście od węgla ma zająć dziesiątki lat
Koronawrius nie oszczędził górnictwa
Niedawno omawialiśmy też ustawę, która pojawiła się pod koniec listopada w wykazie prac legislacyjnych rządu. Wśród proponowanych rozwiązań znajdowało się m.in.: przedłużenie obowiązywania regulacji dotyczących możliwości zbywania kopalń, przedłużenie regulacji dot. restrukturyzacji zatrudnienia czy zwiększenie limitu wydatków na restrukturyzację do wysokości 14 mld zł z dotychczasowych 7 mld.Wśród powodów przyjęcia rozwiązań wymieniano np. globalną recesję gospodarczą spowodowaną pandemią koronawirusa, sytuację rynku surowców energetycznych, mniejsze zapotrzebowanie na produkowaną z węgla energię elektryczną, czy politykę klimatyczna Unii Europejskiej.
