Rzecznik Komendanta Głównego Policji insp. Mariusz Ciarka wskazał, jaką strategię przyjmie policja w czasie Wigilii. Funkcjonariusze mają "reagować na zgłoszenia" i sprawdzać, ile osób siedzi przy świątecznym stole. Adwokat Roman Giertych przypomina zaś, jakie są nasze prawa.
Choć ostrzejsze zakazy związane z tzw. narodową kwarantanną wchodzą w życie dopiero 28 grudnia, to policja nie zamierza odpuszczać także w Wigilię.
Według obowiązujących na tę chwilę nakazów przy wigilijnym stole może zasiadać rodzina mieszkająca w danym miejscu plus do 5 gości z innych gospodarstw domowych.
– W kwestii limitu gości wigilijnych liczymy na samodyscyplinę, ale pamiętajmy, że inspektorzy sanitarni i policjanci zobowiązani są reagować, chociażby w związku ze zgłoszeniami od innych osób – ostrzegł jednak insp. Ciarka, cytowany przez Business Insider.
Rzecznik wskazał, że polska policja nie planuje "specjalnych działań" pod konkretną nazwą (jak np. Akcja Znicz). Podkreślił jednak, że funkcjonariusze będą reagować na zgłoszenia czy działać "z własnej inicjatywy".
– Takich zgłoszeń otrzymujemy dość dużo, co jest kolejnym przykładem tego, jak wielu naszych obywateli obawia się wirusa – ocenił Ciarka.
Karą za łamanie obowiązujących obostrzeń może być pouczenie, mandat do 500 zł, bądź skierowanie wniosku o ukaranie do sanepidu. W drodze decyzji administracyjnej służby sanitarne mogą zaś nałożyć karę do zawrotnych 30 tys. zł.
Czy trzeba wpuszczać policję do domu w Wigilię?
Z drugiej strony powstaje pytanie, czy policjanci mają możliwość wtargnięcia do naszego salonu w wigilijny wieczór. Adwokat Roman Giertych sądzi, że nie. Jego zdaniem wymagałoby to zgody prokuratora lub poszukiwań osoby do zatrzymania.
Poniżej tweeta jeden z komentatorów zwraca jednak uwagę, że "w wypadkach niecierpiących zwłoki, jeżeli postanowienie sądu lub prokuratora nie mogło zostać wydane, organ dokonujący przeszukania okazuje nakaz kierownika swojej jednostki lub legitymację służbową i może działać".
Powstaje kolejne pytanie, czy liczenie gości przy wigilijnym stole byłoby interwencją czy przeszukaniem. Dodatkową kwestia jest to, jak w ogóle miałoby dojść do takiego zgłoszenia na policję, wyłączając może złośliwego sąsiada patrzącego nam w okna z lornetką w garści.
Nietypowy sposób na Wigilię na więcej niż 5 osób
Jakiś czas temu pisaliśmy w INNPoland.pl o nietypowym sposobie na wigilijny wieczór w większym gronie.
Niespotykana oferta pojawiła się na Facebooku Biuro Turystyczne Poltravel Dęblin Zaranowicz. Według wyliczeń autora w autokarach przewozić można 50 proc. całkowitej liczby pasażerów.
Oznacza to, że wynajmując autokar dla rodziny możemy łącznie spędzić wigilię w gronie aż 32 osób. Biuro zaoferowało więc swoje pojazdy osobom, dla który 5 gości to zdecydowanie za mało. . Podobno autokar może jeździć albo stać na parkingu – wedle życzenia klienta.