W płucach osób ciężko przechodzących zakażenie koronawirusem odkładają się złogi tłuszczowe. Ta obserwacja zainspirowała naukowców do tego, by zaprząc do walki z COVID-19 oręż, który jest znany medycynie już od wielu lat.
Fenofibrat to lek obecny na rynku od 1975 rok. Jest stosowany u osób, z podniesionym poziomem substancji tłuszczowych we krwi. Grupa naukowców z Uniwersytetu Hebrajskiego w Jerozolimie postanowiła wykorzystać tę zdolność leku do walki z koronawirusem.
Jak donosi RMF24, naukowcy wykazali najpierw, że Wirus SARS-CoV-2 zaburza w płucach naturalny mechanizm rozkładania tłuszczu. Potem w badaniach laboratoryjnych udowodnili się, że fenofibrat może ten efekt zrównoważyć.
Wstępne testy kliniczne przeprowadzone na grupie 1500 chorych na Covid-19 pacjentów w Ichilov Medical Center w Tel Aviwie i Hadassah Medical Center w Jerozolimie przyniosły bardzo dobre wyniki. Pacjenci, którym podawano ten lek wychodzili z infekcji płuc w ciągu kilku dni. Nikt z nich nie zmarł.
Autorzy badania zapowiedzieli, że jeszcze w tym tyogdniu rozpoczną koleją fazę badań klinicznych.
Polski lek na COVID-19
Zgodę na przeprowadzenie badań klinicznych otrzymał na początku grudnia Biomed Lublin, który pracuje nad polskim lekiem na COVID-19.
Lubelska spółka będzie wytwarzała lek z przeciwciałami ozdrowieńców znajdujących się w osoczu krwi. Firma zakupiła około 150 litrów osocza zebranego z Regionalnych Centrów Krwiodawstwa i Krwiolecznictwa w całej Polsce.
− Spółka posiada doświadczenie w produkcji tzw. leków krwiopochodnych. Są one wytwarzane w oparciu o poszczególne składniki krwi i osocza, które od wielu lat są podstawą programów w leczeniu m.in. chorób zakaźnych, metabolicznych i innych − mówił w InnPoland Marcin Piróg, Prezes Zarządu Biomedu