
Polska przyroda doświadczyła niepowetowanej straty. Spłonął kilkusetletni dąb. Za pomoc w ujęciu sprawców podpalenia wyznaczono niemałą nagrodę.
REKLAMA
Spłonął Dąb Rzeczypospolitej
Miał ponad 400 lat i był dumą Nadleśnictwa Brodnica. Ten pomnik przyrody został najprawdopodobniej podpalony. Drzewo znajdowało się w rezerwacie Jar Brynicy. Miało 33 metry wysokości i ponad 6-metrowy obwód.Ze strony lasów Państwowych dowiadujemy się, że dawniej miejsce pod dębem pełniło funkcję "tanz-placu" i organizowano tam huczne zabawy taneczne. Mieszkańcy bawili się pod nim przy trunkach i muzyce.
– Jeszcze w tym roku stan zdrowotny dębu oceniano jako bardzo dobry i pomimo znacznego ubytku w odziomku rósłby pewnie jeszcze wiele lat – napisały na Twitterze Lasy Państwowe.
Wyznaczono nagrodę
Dyrektor Regionalnej Dyrekcji Lasów Państwowych w Toruniu wydał nawet oświadczenie w sprawie. Poinformował, że za pomoc w ujęciu sprawcy lub sprawców wyznaczono nagrodę pieniężną w wysokości 10 tys. zł.– To nie był przypadek, lecz celowe działanie podpalacza, dlatego prosimy wszystkich, którzy posiadają informacje pomocne w ustaleniu sprawcy tej przyrodniczej zbrodni, o kontakt z Policją – czytamy w komunikacie.
Zły rok dla leśnych staruszków
To kolejny drzewny nestor, któremu 2020 rok dał się we znaki. W czerwcu naTemat.pl opisywało skutki burzy w Komorowie w Lubuskiem. Wichura uszkodziła tamtejszy 460-letni wiąz. Wiedźmin, bo takie miano nosiła roślina, to najstarszy wiąz w Polsce.W tym roku również pierwszy raz nie wydał liści Dąb Chrobry. Ten 10-metrowy gigant również był podpalany.
