Będą kary za złamanie sylwestrowych obostrzeń czy nie? Tym pytaniem przez kilka dni żyła cała Polska. Teraz dowiedzieliśmy się, ile w rzeczywistości wystawiono mandatów za przemieszczanie się w ostatnią noc 2020 roku.
Wiele hałasu o nic – tak można podsumować efekty straszenia przez rządzących mandatami za złamanie zakazu przemieszczania się w Sylwestra. Policja zapowiedziała, że nie będzie specjalnie interweniować i słowa dotrzymała.
Jak dowiedział się reporter RMF FM, policjanci nie wystawili w Sylwestra "żadnego mandatu, ani wniosku o ukaranie do sądu, za złamanie godziny policyjnej".
Zamiast tego, funkcjonariusze skupili się na zatrzymywaniu pijanych kierowców. Zdołali wyłapać 321 osób – przy czym rok wcześniej były to 332 osoby.
Godzina policyjna w Sylwestra
Na dobrą sprawę aż do samego końca nie było pewne, czy – i jaki – zakaz przemieszczania się obowiązuje w noc sylwestrową. Minister zdrowia Adam Niedzielski zapowiadał de facto godzinę policyjną od 19:00 do 6:00, premier Mateusz Morawiecki przeczył mu, mówiąc, że to tylko "gorący apel o nieprzemieszczanie się".
Tymczasem prawnicy alarmowali, że decyzja rządu dot. zakazów sylwestrowych może być niezgodna z Konstytucją RP. Prawnik prof. Marek Chmaj wskazał, że godzina policyjna "nie będzie obowiązywać", ponieważ łamie ustawę zasadniczą.
– Konstytucja w art. 52 ust. 1 wskazuje, że 'każdemu zapewnia się wolność poruszania po terytorium Rzeczypospolitej Polskiej'. W ust. 3 tego artykułu zastrzeżono, że wolność ta może podlegać ograniczeniom określonym w ustawie. Z kolei w art. 31 ust. 3 podkreślono, że ograniczenia w zakresie korzystania z wolności konstytucyjnych nie mogą naruszać "istoty tych wolności" – argumentował.