Fiskus pokazał, że nie ma serca z kamienia. Pochylił się nad problemem niektórych podatników i wydłużył obowiązywanie ulgi mieszkaniowej. Dzięki temu podatnicy zaoszczędzą niemałą sumę pieniędzy.
Dochód ze sprzedaży mieszkania lub domu obłożony jest 19 proc. podatkiem. Jednym z wyjątków od tej zasady była sytuacja, gdy pieniądze ze sprzedaży nieruchomości zostały przeznaczone na cele mieszkaniowe.
Jednak trwająca pandemia mogła pokrzyżować szyki. "Rzeczpospolita" podaje jako przykład osoby, które nawet wpłaciły już pieniądze na nowe mieszkanie, ale z powodów opóźnień inwestycji nie zdążyły podpisać ostatecznego aktu notarialnego.
Gazeta informuje, że minister finansów przedłużył rozporządzeniem dwuletni okres na uniknięcie podatku przez zakup nowego lokum. Teraz osoby, które w 2018 r. sprzedały mieszkanie lub dom będą miały dodatkowy rok na wydanie pieniędzy na cele mieszkaniowe w celu uniknięcia zapłaty podatku.
Ceny mieszkań
W przypadku ulgi podatkowej w przypadku sprzedaży mieszkania nie chodzi wcale o drobne. Ceny mieszkań od lat szybują w górę. Choć zdawało się, że zatrzyma je pandemia, to już teraz nie jest takie oczywiste.
W III kwartale 2020 r. ceny sprzedaży mieszkań były niezwykle wysokie. Choć trzeba przyznać, że to okres pomiędzy pierwszą i drugą falą epidemii.
Według analizy Expander Advisors w Warszawie padła najwyższa średnia cena. Po raz pierwszy w historii NBP zanotowało bowiem w stolicy koszt za metr kwadratowy nowego mieszkania powyżej 10 tys. zł, czyli ponad 10-proc. wzrost w porównaniach rok do roku. W Gdańsku stwierdzono zaś przebicie pułapu 9 tyś zł/mkw. – podawała Next Gazeta.pl.
To nie są przypadki odosobnione, bo rekordy padły w 11 na 17 badanych miast. W całej próbie ceny mieszkań wzrosły o 6 proc.