Choć temat ostatnio ucichł, to nie przygasł całkowicie. PiS nie wycofało się z pomysłu podziału Mazowsza na dwa województwa. Co więcej, podano nawet datę, kiedy to miałoby nastąpić.
Pandemia przykryła temat podziału Mazowsza. Pomysł PiS-u zakładał wydzielenie z największego województwa Warszawy wraz z przyległościami i pozostawienie reszty. Marek Suski wyjawił w Sednie Sprawy na antenie Radia Plus przyszłość tego projektu.
– Żeby dokonać podziału Mazowsza, trzeba przeprowadzić wybory do dwóch nowych sejmików. Proszę sobie wyobrazić, jak przeprowadzić wybory przy takim natężeniu covid-19. To jest w tej chwili niewykonalne – wyjaśnił wiceprzewodniczący klubu PiS.
Dodał, że projekt jest gotowy i czeka na możliwość przeprowadzenia bezpiecznych wyborów. Najwcześniej może to nastąpić późną wiosną.
Podział Mazowsza
Kwestia podziału największego z województw budzi kontrowersje. Jak wynikało z sondażu Kantar dla „Gazety Wyborczej” większość – 61 proc. ankietowanych – uważało, że podział województwa mazowieckiego to zły pomysł. Za podziałem było 22 proc. badanych, a 17 proc. nie miało w tej kwestii zdania.
Jednym z argumentów przeciw wydzieleniu aglomeracji warszawskiej z Mazowsza jest to, że metropolia zasila kasę całego województwa. Dzięki jej dochodom możliwe jest utrzymanie instytucji kultury, szpitali, dróg czy połączeń kolejowych.
Urząd marszałkowski przygotował nawet szacunki dotyczące wyłączenia metropolii warszawskiej z Mazowsza. Okazało się, że to stolica generowała wysokie dochody regionu (79 proc. wpływów z CIT zasilających budżet Mazowsza). To tu znajdowało się też ponad 53 proc. firm, zarówno krajowych, jak i zagranicznych, a 22 proc. zlokalizowanych było w powiatach sąsiadujących z Warszawą.