Ograniczenie ulgi abolicyjnej wywołało wśród Polaków pracujących za granicą gigantyczne oburzenie – a teraz okazuje się, że wyższe podatki prawdopodobnie będą musieli zapłacić... już w tym roku. Sejm nie uchwalił bowiem odpowiednich przepisów przejściowych.
Z początkiem tego roku mocno ograniczona została ulga abolicyjna – rozwiązanie, które miało zapobiegać podwójnemu opodatkowaniu Polaków pracujących za granicą. Od 1 stycznia 2021 r. nowym limitem odliczenia jest kwota 1360 zł, co odpowiada dochodowi 8 tys. zł.
Powyżej tej kwoty trzeba zapłacić polskiemu fiskusowi. A teraz okazuje się, że przez niechlujność legislacyjną trzeba będzie zapłacić wcześniej, niż ktokolwiek się tego spodziewał.
Problem polega na tym, że – jak zauważa "Gazeta Wyborcza" – Sejm nie uchwalił przepisów przejściowych do ustawy ograniczającej ulgę abolicyjną. A ponieważ ta obowiązuje oficjalnie od początku stycznia, w zeznaniu podatkowym za rok 2020 rodacy pracujący za granicą będą mogli skorzystać z ulgi – ale tylko takiej, jaka obowiązuje w dniu składania zeznania.
Oznacza to, że tysiące Polaków będzie musiało prawdopodobnie zapłacić skarbówce znacznie większe podatki, niż się spodziewało. Doradca podatkowy Przemysław Hinc stwierdza wręcz, że jest to "oczywiście naruszenie podstawowych zasad konstytucyjnych znajdujących swoje odbicie w przepisach podatkowych". Nie wiadomo jednak, jak na sprawę zapatruje się Ministerstwo Finansów, gdyż od dwóch tygodni nie jest w stanie przedstawić dziennikowi interpretacji przepisów.
O co chodzi z ulgą abolicyjną?
Jak pisaliśmy w INNPoland, z powodu wprowadzonych zmian część Polaków pracujących np. w Norwegii czy Wielkiej Brytanii, ale będących polskimi rezydentami podatkowymi, dopłaci polskiemu fiskusowi różnicę pomiędzy podatkiem zapłaconym w tych krajach, a daniną którą powinni opłacić w Polsce.
Tym samym, jeśli na przykład dany dochód pozyskany za granicą, mieści się w tamtejszej kwocie wolnej od podatku i jest zwolniony z PIT, to w Polsce i tak będzie trzeba opłacić pełną wysokość podatku dochodowego należnego w ojczyźnie. Osoby pracujące w państwach, w których opłacają mniejszy podatek dochodowy, stracą na zmianach proponowanych przez władze.
– W projekcie zmian do PIT, który niedawno został zaprezentowany przez MF ulga abolicyjna została praktycznie zlikwidowana. Jej maksymalna kwota ma wynosić 1360 zł, co odpowiada dochodowi 8 000 zł. Jeśli przepisy wejdą w życie to w przyszłym roku podatnicy, którzy pracują w krajach z metodą kredytową i zarabiają powyżej tej kwoty, zapłacą większy podatek niż w roku bieżącym – wyjaśnił nam Marek Gadacz, partner w CRIDO.