Osoby korzystające z Revolut otrzymały od popularnej usługi zawile brzmiący komunikat o zmianach lokalnego numeru konta PLN. Co oznacza to w praktyce? Duże niedogodności i wzrost opłat dla wielu klientów.
"Chcemy poinformować Cię, że Twój lokalny numer konta PLN nie jest już dostępny" – we wtorek klienci Revolut otrzymali maila zaczynającego się od takich słów. Fintech tłumaczy zmiany brexitem i zapewnia, że zmiana ta na nas nie wpłynie, o ile nie spodziewamy się w przyszłości przelewów przychodzących na ten numer. Jak to będzie wyglądało w praktyce?
Zmiany wynikają z tego, że po 18 marca Revolut prawdopodobnie nie będzie mógł oferować w Polsce lokalnych numerów IBAN po tym, jak wygaśnie umowa z Danske Bank Polska. Osoby, które będą chciały mimo wszystko otrzymywać na swoje konto przelewy, będą musiały podawać litewski kod IBAN – w tym kraju bowiem Revolut posiada odpowiednia licencję na obrót pieniądzem elektronicznym.
Niestety, jak zauważa portal cashless.pl, oznacza to, że banki z Polski będą traktować przychodzące przelewy jako zagraniczne – i pobierać odpowiednio wysokie opłaty. Szczególnie narażone na to są osoby, które na Revolut otrzymują swoje pensje.
Jak po zmianach doładować konto Revolut bez dodatkowych opłat? Sama usługa radzi, żeby robić to za pomocą karty debetowej.
Zamieszanie z Revolut to nie jedyna zmiana, którą odczuli ostatnio klienci korzystający z elektronicznych systemów płatności. Jesienią zeszłego roku informowaliśmy o zmianach regulaminu PayPala.
Okazało się, że pod sam koniec długiego dokumentu z nowym regulaminem (na jego 84 stronie) pojawiła się ciekawa nowa opłata, pobierana za brak aktywności na koncie, równa mniejszej z dwóch wartości: 50 zł lub salda pozostałego na koncie. Regulamin wszedł w życie 16 grudnia 2020 r.