W środę ruszyła rejestracja do serwisu Albicla, stworzonego przez Tomasza Sakiewicza.
W środę ruszyła rejestracja do serwisu Albicla, stworzonego przez Tomasza Sakiewicza. Fot. Jedrzej Nowicki / Agencja Gazeta
Reklama.
Polska prawica przeżywała w środę chwile triumfu: tego dnia ruszył bowiem portal społecznościowy Albicla.com, mający być alternatywą dla amerykańskiego Facebooka. Pierwszego dnia zarejestrowało się tam ok. 10 tys. osób, w tym wicepremier minister kultury Piotr Gliński. Biorąc jednak pod uwagę ostatnie problemy prawicowych polityków z włamaniami na konta, może on teraz pluć sobie w brodę. Kilka godzin wystarczyło bowiem na znalezienie bardzo poważnego błędu w serwisie.
Czytaj także: Sakiewicz rusza z własnym serwisem społecznościowym. "Alternatywa dla zamordyzmu"

Błąd w Albicla

Jak podaje serwis ZaufanaTrzeciaStrona.pl, błąd w kodzie serwisu pozwalał na łatwe pobranie bazy użytkowników portalu. Coś takiego zdecydowanie ułatwiłoby pracę hakerom, którzy w ostatnim czasie wzięli na cel polityków prawicy i ich konta w mediach społecznościowych.
Po zgłoszeniu błąd został usunięty – choć nie doczekał się on komentarza ze strony twórców serwisu.
"Na ich miejscu zamknęlibyśmy serwis na kilka dni, zanim okaże się, że baza użytkowników wędruje po sieci – bo pewnie nie był to jedyny błąd tej kategorii" – zauważa ZaufanaTrzeciaStrona.pl. Przypomina przy tym, żeby na wszelki wypadek nie używać w serwisie Sakiewicza haseł "na których nam zależy".
Czytaj także: O tym zapomniał Marek Suski. Wyjaśniamy, jak hakerzy mogli przejąć jego konto na Twitterze

Co to jest Albicla?

Albicla.com to portal społecznościowy przygotowany przez kluby "Gazety Polskiej". O jego powstaniu poinformował 18 stycznia Tomasz Sakiewicz podczas swojego porannego programu w Telewizji Republika. Nazwa serwisu Albicla to skrót łacińskiego wyrażenia "aquila alba" oznaczającego "orzeł biały".
Sakiewicz nie ukrywał, że inspiracją do uruchomienia serwisu były "ostatnie wydarzenia" – miał tutaj na myśli wielką blokadę serwisu Parler, amerykańskiego "prawicowego Twittera" po ataku na Kapitol w USA. Portal został jednocześnie zablokowany przez trzech największych internetowych graczy: Apple, Amazona i Google.