Już trzeci rok z rzędu w niemieckim mieście Ulm ustawiono kapsuły noclegowe dla osób dotkniętych kryzysem bezdomności. Mają być miejscem schronienia w zimowe dni i noce oraz zapobiegać niebezpieczeństwom związanym z hipotermią.
Ulmer Nest, bo tak nazywają się kapsuły, wykonane są z drewna i stali. Jak podaje "Rzeczpospolita", posiadają one automatyczną wentylację i czujnik temperatury. Ich 60-milimetrowej grubości ściany wyposażone są w izolację cieplną i czujniki dymu. Całość waży 450 kg, jest wodoodporna i wiatroszczelna.
Co najważniejsze, w środku znajduje się miejsce do spania. Aby zapewnić użytkownikom maksymalny komfort, kapsuła zamykana jest od wewnątrz i jest wyposażona w czujnik informujący, czy dany Ulmer Nest jest zajęty czy wolny.
W środku nie ma kamer, a po otwarciu drzwi pracownicy socjalni dostają sygnał, że kapsuła jest pusta i gotowa do oczyszczenia przed następnym użyciem.
Dodatkowo, jak czytamy na profilu na Facebooku Ulmer Nest, w tym roku do kapsuły wprowadzone zostały pewne ulepszenia – m.in. wyposażono je w panele słoneczne, zadbano o lepszy przepływ powietrza (mniej wilgoci i więcej ciepła) oraz połączono je z siecią radiową, co pozwoli nawiązać kontakt w razie potrzeby, bez konieczności posiadania telefonu komórkowego.
Ulmer nest, jak czytamy na stronie inicjatywy, jest projektem pilotażowym, którego celem jest opracowanie nowych metod w zapobieganiu śmierci osób bezdomnych wskutek zamarznięcia. Powstał on z inicjatywy miasta Ulm, a rozwiązania dostarczyły dwa lokalne startupy Bootschaft i Widerstand und Söhne wraz z informatykiem freelancerem.
Ulmer Nest jest skierowane dla osób, które z jakichś powodów nie mogą lub nie chcą skorzystać z miejsc zbiorowego zakwaterowania. Nie ma być jednak alternatywą dla schronisk a jedynie minimalizować zagrożenia, na jakie narażone są osoby dotknięte kryzysem bezdomności spędzające zimne dni i noce bez żadnego schronienia – czytamy dalej na stronie projektu.
Zima to bardzo ciężki czas dla osób w kryzysie bezdomności także w Polsce, o czym możemy się przekonać z corocznych licznych apeli, aby reagować w przypadku spotkania osób znajdujących się bez stałego schronienia na ulicy w trakcie mrozów.
Pierwsza Pralnia Społecznie Odpowiedzialna, gdzie użytkownicy będą mogli wyprać swoje ubrania, koce i okrycia, obejmie opieką 1000 osób miesięcznie.
Inną inicjatywą jest zakład fryzjerski świadczący usługi dla osób bezdomnych. Pierwszy taki punkt w Polsce powstał w Sopocie, a jego duża popularność pokazuje, "że dla bezdomnych brudne włosy w nieładzie są przykrym następstwem sytuacji, w której się znajdują, a nie niedbalstwem", jak pisał portal naTemat.
Prekursorem tego pomysłu jest papież Franciszek, który w Watykanie otworzył właśnie taki punkt połączony z łaźniami.