Rozliczenia PIT za 2020 r. powoli zbliżają się do miliona. W najbliższych dniach Polacy powinni zacząć otrzymywać przelewy ze zwrotami podatku. Jak się okazuje, rekordziści dostali zwrot już w 48 godzin po wysłaniu wniosku. Ile musi na to czekać przeciętny Kowalski?
Ministerstwo Finansów podało, że ponad 756 tys. osób rozliczyło się już z fiskusem. W ciągu pierwszego tygodnia aż 726 tys. osób wysłało zeznanie przez usługę Twój e-PIT. Okazuje się, ze praca w Urzędach Skarbowych wre, bo jeden z podatników otrzymał zwrot na konto w dwa dni po zatwierdzeniu wniosku – pisze Money.pl.
Czytelnik serwisu, pan Patryk, wskazał, że szybkość pracy skarbówki przeszła jego oczekiwania. – Takiego tempa się nie spodziewałem, choć kwota nie jest jakaś imponująca. Zwykle trwało to kilka tygodni, a tym razem zaledwie dwa dni – relacjonuje. Deklaracje wysłał 15 lutego, a przelew na 530 zł trafił na jego konto już 17 lutego.
- Proces realizacji zwrotów został rozpoczęty. Niektórzy podatnicy mogli zatem otrzymać już zwrot nadpłaty podatku na swoje rachunki bankowe - potwierdza rzecznik Ministerstwa Finansów Iwona Prószyńska. Nie zdradza jednak, ile osób ma już środki na koncie. Ministerstwo nie prowadzi takich statystyk.
Ile trzeba czekać na zwrot podatku z PIT?
Przypomnijmy, że US zbierają deklaracje podatkowe od 15 lutego do końca kwietnia. Dokumenty można wysłać pocztą, przez internetowy formularz e-Deklaracje lub za pomocą już wypełnionego przez fiskus zeznania w Twój e-PIT, które wystarczy jedynie sprawdzić i zatwierdzić.
To właśnie w przypadku usługi Twój e-PIT przeciętny Kowalski najszybciej zobaczy zwrot na swoje konto. Po wysłaniu formularza urzędnicy mają na rozliczenie 45 dni od dnia przyjęcia dokumentów. W tym czasie przelew powinien trafić na rachunek podatnika. W pozostałych przypadkach przelew może się przedłużyć nawet do 90 dni od dnia przyjęcia zeznania.
Nowe ulgi w PIT 2020
Jak pisaliśmy w INNPoland.pl, rozliczenia podatkowe PIT można składać od 15 lutego. Nie obyło się bez nowości, bo w tegorocznym zeznaniu powstały nowe ulgi.
Jedna z nich to ulga dla ozdrowieńców Covid-19. To specjalny program dla ludzi, którzy po przejściu choroby Covid-19 oddali swoją krew i osocze. Na czym polega? Pozwala ona odliczyć 130 zł za każdy litr pobranej krwi oraz 200 zł za każdy litr osocza. Jeszcze większa ulga przysługuje w przypadku, kiedy pobrane osocze zostało użyte podczas zabiegów medycznych. Wtedy odliczyć można aż 350 zł za litr.
W poniższym artykule prezentujemy jeszcze trzy nowiutkie ulgi i przypominamy te obowiązujące od dłuższego czasu.