Problemy młodych według Mariusza Kałużnego
"Takiemu młodemu człowiekowi, który nie jest nauczony pracy, zaradności, odpowiedzialności i do 35 roku życia mieszka z rodzicami rzeczywiście nie pozostaje nic innego jak biegać po ulicach z flagami LGBT i pluć na Kościół i pomniki narodowe" – napisał Mariusz Kałużny.Mam 35 lat. Z domu wyprowadziłem się 16 lat temu i od tamtego momentu sam się utrzymuje. Mam żonę i trzy córki. Pracowałem w markecie, w budowlance, w księgowości, z niepełnosprawnymi, w sporcie. Nie miałem tatusia komunisty. Wykonywałem różne pracę adekwatne do wieku i umiejętności. Żona prowadzi biznes, który sami stworzyliśmy. Do wszystkiego dochodzimy ciężką pracą. Zawsze wspierałem młodych ludzi w tym aby pracowali, zdobywali wykształcenie i doświadczenie a nie żeby wyciągali rękę.