Niebezpiecznik, Zaufana Trzecia Strona oraz Informatyk Zakładowy - trzy serwisy biorące na warsztat technologie i bezpieczeństwo w internecie - podają, że pod ich adresem kierowane są zarzuty jakoby mieli oni działać w... zorganizowanej grupie przestępczej. Brzmi to kuriozalnie, jednak gdy wśród argumentów pada gdzieś słowo "prokuratura" kończą się żarty i zaczynają konkretne pytania.
Stanowisko w sprawie jest jasne
Powodem całego zamieszania jest właściciel komunikatora UseCrypt Messenger (Spółka V440). Twierdzi on, że trzy portale działały na szkodę firmy oraz próbowały podstępem wyłudzić 100 tys. zł.Do Prokuratury Rejonowej Warszawa Mokotów w Warszawie wpłynęło zawiadomienie członka zarządu jednej ze spółek akcyjnych. Obecnie prowadzone są czynności sprawdzające, które mają na celu ukierunkowanie postępowania – informuje „Wprost” prok. Aleksandra Skrzyniarz, rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Warszawie Czytaj więcej
Do tej pory oficjalnie nie wiem o żadnym postępowaniu. Zarzut ten zdziwił mnie niepomiernie. Spośród ponad 3000 wpisów w prowadzonym przeze mnie serwisie zaledwie jeden dotyczył komunikatora Usecrypt Messenger.
Na tym tle zachowanie producenta Usecrypt Managera stanowi zaskakujący wyjątek - nigdy wcześniej nie spotkałem się z tak agresywnymi i jednocześnie absurdalnymi zarzutami. Zamierzam bronić swojego dobrego imienia i marki mojego serwisu na drodze sądowej - nie tylko w rzekomo trwającym postępowaniu, ale także na drodze cywilnej.
Druga enigma czy ściema?
W zarzutach właściciela UseCrypta może być jednak ziarenko prawdy. Sam komunikator jest żywcem wyjęty z gangsterskiego filmu akcji, w którym to cały świat stara się poznać plan grupy terrorystów. Płatna aplikacja polskiej spółki chwali się bowiem zastosowanym przez nich zaawansowanym systemem zabezpieczeń, niemożliwym do prześwietlenia. Ponoć zadaniu temu nie podołało nawet wojsko Izraela.Ten pierwszy jeszcze parę lat temu opublikował artykuł "Prostujemy bzdury o komunikatorach Signal i WhatsApp w Rzeczpospolitej". Drugi zaś jesienią zeszłego roku wysuwał przypuszczenia, jakoby skuteczność szyfrowania połączeń w komunikatorze była przekłamana, a cały system korzystał z kodu źródłowego Signala - innej niekomercyjnej, szyfrowanej aplikacji na smartfony i komputery. Dziś to właśnie mają być kości niezgody, które dojrzał deweloper UseCrypta.
