Najnowsze wyniki badań wskazują, że popularne szczepionki przeciw Covid-19 mogą być nawet 10 razy mniej skuteczne przeciw wariantowi koronawirusa pochodzącemu z RPA. Amerykańscy naukowcy poddali podobnym testom wariant "brytyjski" i w tym przypadku jest nieco więcej pozytywnych wiadomości.
Naukowcy zbadali odsetek przeciwciał wytworzonych w ciałach osób zarażonych mutacją koronawirusa z RPA. Jak się okazuje, po zaszczepieniu preparatem Moderny liczba obecnych w krwi przeciwciał neutralizujących wirusa z Afryki była 12,4 raza niższa w porównaniu do przeciwciał zwalczających pierwotny szczep. W przypadku szczepionki Pfizer/ BioNTech liczba ta była 10,3-krotnie niższa – pisze Business Insider.
Badacze z nowojorskiego Uniwersytetu Columbia pobrali próbki od osób zarażonych wariantem B.1351, odkrytym na terytorium Republiki Południowej Afryki. Zajęli się także odmianą brytyjską o oznaczeniu B.1.1.7. W drugim przypadku można odetchnąć z ulgą. Wyniki analizy wskazują, że szczepionki działają na wirusa z Wielkiej Brytanii w prawie identycznym stopniu, co na oryginalny szczep.
Badanie zostało zaakceptowane przez czasopismo naukowego Nature, choć czeka obecnie na oficjalną publikacje na jego łamach. Wynik są już jednak dostępne online.
Wnioski z badań traktować trzeba jednak z ostrożnością. BI wskazało, że naukowcy wykorzystali w eksperymentach 10 próbek krwi osób zaszczepionych dwoma dawkami preparatu Pfizera oraz 12 próbek pacjentów po terapii szczepionką Moderny. Próba badawcza była więc stosunkowo mała. Co więcej, odpowiedź przeciwciał to tylko jeden z elementów odpowiedzi układu immunologicznego na zakażenie koronawirusem.
Najnowsze doniesienia wydają się jednak potwierdzać wcześniejsze próby przeprowadzone przez firmę Pfizer. Z testów spółki medycznej także wynikało, że przeciwciała wytworzone za pomocą szczepionki ich produkcji słabiej reagują na wirusa z RPA. Podobne wnioski zgłosili badacze sprawdzający uprzednio preparat Moderny w tym zakresie.
Zmiany w odstępach dawkowania szczepionki
Każda nowa informacja o skuteczności szczepionek lub zmiany w dotychczasowych planach szczepień mogą budzić niepokój. Ostatnio było tak też w Polsce, gdy rząd zdecydował się na zmiany w stosowanych schematach szczepień przeciw Covid-19preparatami firm AstraZeneca, Pfizer oraz Moderna.
W zeszłym tygodniu o zmianę zapowiadał pełnomocnik rządu do spraw szczepień na Covid-19 Michał Dworczyk, co zostało potwierdzone w sobotnim komunikacie Ministerstwo Zdrowia.
"Zaleca się, aby szczepienia przeciw Covid-19 w Narodowym Programie Szczepień były wykonywane: szczepionką Vaccine AstraZeneca w schemacie dwudawkowym przy zachowaniu odstępu w granicach 12 tygodni (nie dłużej niż 84 dni) między dawkami, zaś szczepionkami mRNA Comirnaty i Covid-19 Vaccine Moderna w schemacie dwudawkowym przy zachowaniu odstępu w granicach 6 tygodni (nie dłużej niż 42 dni) między dawkami" – czytamy w dokumencie MZ.
Niniejsze zalecenia - jak podało Ministerstwo Zdrowia - stosuje się dla osób, które nie otrzymały dotychczas pierwszej dawki szczepionek. Resort przekazał, że zwiększone odstępy między dawkami szczepionki wprowadzono po zasięgnięciu opinii Zespołu do spraw Szczepień Ochronnych oraz Rady Medycznej działającej przy Prezesie Rady Ministrów.