Dramatyczny wzrost cen słodkich napojów po wprowadzeniu podatku cukrowego mocno odbił się na kondycji rodzimych producentów. Nie mają oni jednak wyboru: koszt podatku przerzucili na konsumenta. – Po prostu nie stać nas było, by wziąć koszty na siebie – mówi Janusz Rubas, prezes Hoop Polska.
Wprowadzenie 1 stycznia 2021 r. podatku cukrowego sprawiło, że ceny słodkich napojów w mgnieniu oka wzrosły nawet o kilkadziesiąt procent. Równocześnie znacząco spadła sprzedaż tych produktów – co oznacza, że polscy producenci muszą walczyć o przetrwanie.
Opowiedział o tym w rozmowie z serwisem money.pl Prezes Hoop Polska Janusz Rubas. Cena podstawowego produktu polskiego producenta, dwulitrowej Hoop Coli, wzrosła o niemal 70 proc.
– Wysokość podatku od wspomnianej dwulitrowej butelki Hoop Coli wynosi mniej więcej tyle, ile sama cena sprzedaży produktu z naszej firmy. Nie można było tego amortyzować w żaden sposób, bo koszt jest niebotyczny – podkreślił Rubas.
Przyznaje, że koszt opłaty cukrowej "musieliśmy przerzucić na konsumenta, bo po prostu nie stać nas było, by wziąć ją na siebie". Aby przetrwać na rynku, Hoop Polska zmuszona byłą do wprowadzenia szeregu zmian: wprowadziła do swojej oferty napoje z 20-procentową zawartością soku, zaczęła też produkcję mniejszego format klasycznej coli.
– Natomiast produkty z sokiem na pewno nie zastąpią naszego podstawowego produktu, jakim jest Hoop Cola 2 l – dodaje Rubas.
Pieniądze z podatku cukrowego
Tymczasem, choć oficjalnie powodem wprowadzenia opłaty cukrowej była troska o zdrowie Polaków, rząd z całą pewnością nie narzeka na dodatkowe wpływy do budżetu.
Według wstępnych danych przedstawionych przez Ministerstwo Finansów, w pierwszym miesiącu obowiązywania podatku cukrowego państwo zarobiło na nim 76 mln zł. Ostateczna kwota jest zapewne jeszcze wyższa, bo do 25 lutego opłatę wniosło 469 podatników, zaś po tym terminie do ich grona dołączyło jeszcze kolejnych 74.
I chociaż podatek miał uderzyć w napoje bazujące na cukrze, to drożeją praktycznie wszystkie.
W pierwszych 5 tygodniach obowiązywania nowej opłaty sklepy małoformatowe i działające na zasadzie franczyzy odnotowały spadek liczby transakcji o 25 proc., a ze sprzedaży samych tylko napojów bezalkoholowych - 16 proc.