Daniel Obajtek udzielił wywiadu “Faktowi", w którym odniósł się do stawianych przez media zarzutów o niejasne pochodzenie swojego majątku. Prezes PKN Orlen stwierdził, że “kilka działek podarowali mu rodzice", a on sam dorobił się uczciwie, bo “pracował i pracuje po 16 godzin dziennie".
– Pierwsze mieszkanie po prostu dostałem. Tak jest w wielu polskich rodzinach, że rodzice starają się wyposażyć swoje dzieci na starcie. To, co dostałem od rodziców, nie poszło na marne. Drogę zawodową zaczynałem gdy miałem 19 lat, czyli pracuję już 25 lat. Uczciwie się dorabiałem. Pracowałem i nadal pracuję po 16 godzin dziennie. To, co zarabiam, inwestuję, ale mam też kredyty – stwierdził prezes Orlenu.
Redakcja dziennika zapytała również o taśmy ujawnione przez “Gazetę Wyborczą", z których wynika, że Obajtek będąc wójtem gminy Pcim, kierował jednocześnie “z tylnego siedzenia" firmą TT Plast.
Obajtek po raz kolejny temu zaprzeczył i stwierdził, że “nie wiadomo, jaki był kontekst tych rozmów, to nie były rozmowy w konkretnym miejscu, tylko telefoniczne".
Nie bez powodu podczas rozmowy padło także pytanie o majątek Obajtka, kiedy ten zostawał wójtem. A to dlatego, że dużą część posiadanych przez niego nieruchomości kupił w czasie piastowania funkcji włodarza gminy. Biorąc pod uwagę wysokość zarobków samorządowych, stawia to pytanie o fundusze, za które nabywał nieruchomości Obajtek.
– Miałem kilka działek, które podarowali mi rodzice. Miałem też dom, który budowali rodzice i kredyt hipoteczny na 100 tys. franków szwajcarskich, a także mieszkanie, na które zrzucała się cała rodzina. W 2005 roku kupiłem drugie mieszkanie. To nie były działki czy nieruchomości w Poznaniu lub w Warszawie, mówimy o Małopolsce, do części działek nawet nie ma dojazdu. Na pewno nie miałem milionów na koncie.
Prezes PKN Orlen nie chciał natomiast odpowiedzieć na pytanie, o liczbę posiadanych przez niego nieruchomości. Cały wywiad znajdziecie tutaj.
Portal zauważył, że spora część tych nieruchomości została nabyta jeszcze kiedy Obajtek był wójtem Pcimia. Stawia to pytanie o źródło pochodzenia środków finansowych na te zakupy. W latach 2006-2015 z pracy w gminie i najmu Obajtek osiągnął bowiem łącznie ok. 1,5 mln dochodu.
Posłowie KO twierdzą, że może to mieć związek z treścią niedawno ujawnionych przez “Gazetę Wyborczą" taśm dotyczących Obajtka.
Afera z Danielem Obajtkiem – o co chodzi?
Przypomnijmy – "Wyborcza” twierdzi, że obecny prezes PKN Orlen Daniel Obajtek w czasie, gdy był wójtem Pcimia jednocześnie sterował nieoficjalnie firmą TT Plast, co jest niezgodne z prawem. Swoimi działaniami rzekomo chciał zniszczyć konkurencyjną firmę swojego wuja – Elektroplast. Jednocześnie Obajtek miał później skłamać, zeznając pod przysięgą w procesie sądowym, że nie miał żadnych powiązań z firmą TT Plast od czasu zostania wójtem Pcimia.
Nagrania, które opublikowała "Wyborcza", miała posiadać prokuratura, ale jak przyznali dziennikowi jej przedstawiciele, prokuratorzy… nawet ich nie odsłuchali.
Jednym z posiadanych przez Obajtka mieszkań jest apartament na Bemowie. Według "Gazety Wyborczej" Obajtek zapłacił za 187-metrowy apartament na luksusowym warszawskim osiedlu, tylko 6,9 tys. zł zamiast 12,5 tys. za metr kwadratowy w 2018 r. Co najciekawsze – po tym wydarzeniu Orlen i Energa zostały sponsorami piłkarskiego przedsięwzięcia dewelopera, który sprzedał Obajtkowi mieszkanie.