Konto na Twitterze japońskiej "influencerki" motocyklowej obserwuje kilkadziesiąt tysięcy osób. Jednak użytkownicy po pewnym czasie zaczęli zauważać, że coś jest nie tak. Że pewne detale, jak np. odbicia w lustrze, nie zgadzają się z rysami twarzy dziewczyny. W końcu sprawą zainteresowała się telewizja. I odkryła prawdę.
Po krótkim śledztwie okazało się, że “infulencerka" to tak naprawdę 50-letni mężczyzna, który poprzez użycie aplikacji wykorzystującej tzw. technologię deep fake w niezwykle realistyczny sposób zamienił na zdjęciach swoją twarz na twarz młodej dziewczyny.
Dlaczego w ogóle mężczyzna zrobił coś takiego? No cóż… Chciał się pochwalić swoim motocyklowym hobby, ale, jak sam zauważył – “wujkowie" nikogo nie interesują.
Deep fake, czyli niezwykle niebezpieczna technologia
O ile w tym przypadku technologia deep fake została wykorzystana do czegoś stosunkowo niegroźnego, to jednak tworzenie tak realistycznie wyglądających “sztucznych" postaci, niesie ze sobą ogromne niebezpieczeństwo.
Autorzy badania wskazali, że możliwe jest dzięki technologii deep fake generowanie filmów i obrazów ze źle zachowującymi się politykami w celu obniżenia ich poparcia społecznego albo udoskonalenie przekrętu "na wnuczka", w którym oszuści będą mogli wygenerować sylwetkę kogoś bliskiego i przekonać starszą osobę, by ta przelała im pieniądze.
Wszystkie te rzeczy - zdaniem badaczy - w ciągu najbliższych lat najprawdopodobniej na stałe zadomowią się w e-przestępczym świecie.