Słaby złoty powoli przestaje dziwić rynek walutowy. Nasz środek płatniczy notuje kolejne szorowania o dno w porównaniu z euro czy funtem. Na początku tygodnia padły kolejne rekordy. PLN powtórzył niechlubne wyniki sprzed 5 a nawet 12 lat. Eksperci ostrzegają, że będzie tylko gorzej.
Mija już rok od początku grobowej passy polskiego złotego. PLN pozostaje słaby od ponad roku, pierwsze kłopoty zaczęły się w pierwszym lockdownie w marcu 2020 r. Nie widać też ich rychłego końca.
Jak informuje Bankier.pl, w poniedziałek rano kurs euro dotarł już do 4,6577 zł. To najwyższy poziom europejskiej waluty od marca 2009 roku. Od tego czasu ticker nieznacznie spadł, ale PLN nadal nie ma przed sobą świetlanej przyszłości.
Podobnie jest w przypadku funta, gdzie wycena wzrosła o 4,5 grosza, do poziomu 5,4633 zł. Szterling jest więc najmocniejszy od czerwca 2016 r. – czyli referendum dot. brexitu.
Kurs USD to obecnie ok. 3,95 zł, a frank szwajcarski kosztuje ok. 4,21 zł.
– Ten tydzień może przynieść dalsze osłabienie złotego. Krajowej walucie nadal ciążą wszystkie ryzyka widoczne w ubiegłym tygodniu, jak obawy związane z orzeczeniem Sądu Najwyższego dot. hipotecznych kredytów walutowych. Nakłada się na to niższa płynność na rynku z uwagi na święta. To potencjalnie niebezpieczna mieszanka, która może pozwolić na wzrost pary nawet w pobliże 4,70 – wskazują ekonomiści ING Banku Śląskiego.
Złoty najsłabszy od 12 lat
Jak pisaliśmy w INNPoland.pl, złoty jest obecnie tak słaby, że zauważają to już inwestorzy i prasa z całego świata. PLN nie był tak nisko od 12 lat. "Złoty wypada z łask kapitału zagranicznego", "złotemu brakuje argumentów" – piszą zagraniczni i polscy analitycy.
Sytuacja polskiej waluty jest co najmniej podbramkowa. O najsłabszej od lat pozycji złotego analitycy walutowi piszą od ponad tygodnia, ale zanotowany 24 marca bilans (1 euro = 4,64 zł) zainteresował już nawet międzynarodowych specjalistów.
Nad PLN pochyliła się m.in. agencja Bloomberga, która wspomina o 12-letnim niżu. "Złoty osłabł do poziomu najniższego od roku 2009. Ostatnie tygodnie były trudne dla rynków wschodzących, w które uderzyły m.in. silny dolar i zamieszanie w Turcji" - pisze agencja. Wskazuje też, że przyczyną jest ogłoszenie kolejnych obostrzeń w naszym kraju.
"Kwestie makroekonomiczne schodzą na drugi plan w momencie, gdy złoty wypada z łask kapitału zagranicznego" - wskazują analitycy agencji.
Podobnie widzą sprawę analitycy XTB, który wprost stwierdzają, że w przypadku złotego "coś wisi w powietrzu". Eksperci Cinkciarz.pl w tym samym tonie twierdzą, że "złotemu brakuje argumentów", by oprzeć się tendencjom obecnym na globalnym rynku. Zdaniem speców z polskiego portalu PLN jest zagrożony dalszą obniżką.