UOKiK po raz kolejny zapewnił nam wnikliwe spojrzenie na kolejną grupę artykułów użytku domowego. Tym razem pod lupę trafiły proszki do prania białych tkanin. W 200 testach zbadano aż 10 popularnych marek. Pod uwagę brano m.in. ich zdolność do usuwania plan czy delikatność dla tkanin. Kto okazała się najlepszy, a które marki pozostawiają wiele do życzenia?
Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów przebadał w laboratorium produkty marek Ariel, Bryza Lanza, Domol Vollwaschmittel (marka własna Rossmanna), E, Formil (marka własna Lidl), Persil, Rex, Tandil (marka własna Aldi), Ultra (marka własna Biedronki) i Vizir. Każdy z nich wykorzystano do uprania identycznej bawełnianej dzianiny.
"Przeciwnikami" proszków stało się 15 typów zabrudzeń, które każdy z nas pewnie zna z codziennego życia. Był to m.in. plama z herbaty, podkładu w płynie (make-up), lodów czekoladowych czy sosu spaghetti.
"Badania zdolności usuwania plam, wytrzymałości tkanin i ewentualnej zmiany jej rozmiaru (kurczenia się) po praniu i suszeniu były przeprowadzone w takich samych monitorowanych warunkach. Proszki były dozowane zgodnie ze wskazówkami na etykiecie. Dla każdego cyklu prania proces przebiegał w taki sam sposób" – wymienia UOKiK w oficjalnym wpisie.
Dobrze, koniec z tym wstępem – jak kształtują się wyniki? Tu nie odbyło się bez zaskoczeń.
Jednym z głównych punktów oceny proszków była oczywiście ich skuteczność. Tu w odplamianiu zwyciężył niepozorny Domol z Rossmanna, który pokonał nawet uznane marki. Najlepiej z całej stawki usunął aż 5 na 15 rodzajów plam, to największa liczba z całego zestawienia. Niezłe wyniki miały też Formil Active oraz Tandil Classic .
Najtańszy okazał się zaś proszek Ultra, gdzie koszt na jedno pranie wyniósł zaledwie 36 groszy. Najtańszy nie oznacza jednak najbardziej opłacalny.
Najlepszy stosunek jakości do ceny miała para Formil (38 gr/pranie) i Tandil (45gr/pranie). Domol był trzeci, ale w jego przypadku za jedno pranie zapłacimy już 80 gorszy za jeden wsad.
UOKiK testuje pieluszki
Jakiś czas temu Urząd zajął się zaś pieluszkami dla niemowląt. Znów przekonaliśmy się, że to, jak postrzegamy markę niekoniecznie współgra z jakością samego produktu.
Pampersy to produkt którym często określa się całą rodzinę tych artykułów, ale pieluchy Pampers (Procter&Gamble) wypadły w zestawieniu dość słabo. W ogólnej ocenie jakości otrzymały zaledwie jedną gwiazdkę oraz jedną skarbonkę w stosunku jakości do ceny produktu.
– Wyniki badania pieluch również dla nas okazały się dużym zaskoczeniem, w szczególności względem marek posiadających bodajże najlepszą rozpoznawalność na polskim rynku – skomentował badanie Prezes UOKiK Tomasz Chróstny.
Testy brały pod uwagę m.in. czas wchłaniania płynu, wilgoć oddawaną pod naciskiem, odporność pieluchy na rozpięcie się czy wytrzymałość zapięcia na oderwanie.
Pampersy bardzo szybko wchłaniają wilgoć, lecz słabo poradziły sobie we wszystkich wszystkie pozostałych kryteriach. W cenie 75 groszy za pojedynczą pieluchę są też ex aequo najdroższe w całym zestawieniu.
Najlepszy stosunek jakości do ceny prezentowały produkty marek: Lupilu (Lidl), Dada (Biedronka) i Bevola (Kaufland).