Niektórzy podśmiewali się z Elona Muska, gdy zapowiadał, że zamierza wszczepiać ludziom czipy do mózgu już za parę lat. Dziś należąca do kontrowersyjnego miliardera firma
Neuralink świętuje kolejny sukces nie zważając na niedowiarków. Przedsiębiorstwo zaprezentowało film, na którym małpa porusza kursorem na ekranie za pomocą swoich neuronów. Dodatkowo makak zagrał w grę – MindPonga.
Dziewięcioletni makak Pager zaledwie 6 tygodni temu przeszedł operację wszczepienia czipów Neuralink po obu stronach mózgu. Po odrobinie treningu firma pokazuje zaś dość zjawiskowe wideo. Małpa rzeczywiście porusza kursorem za pomocą energii elektrycznej wydzielanej przez neurony.
Dobrze, przedstawmy całą scenę. Małpa siedzi na pieńku i jest niejako "przyssana" do dozownika. Maszyna daje jej nieco koktajlu bananowego w zamian za poprawnie wykonane zadanie. Zwierzę ma przenieść widoczny na ekranie kursor na podświetlony na pomarańczowo kwadrat.
Pokaz zaczyna się od standardowego badania, podobnego do milionów innych. Małpa rusza joystickiem, by poruszać kursorem. Nic nowego. Nadzwyczajnie zaczyna się robić, gdy w następnej scenie widzimy, że joystick jest odłączony od prądu. Badany makak porusza nim z przyzwyczajenia, ale sprzęt po prostu nie działa. Sam nie wie, że kursorem porusza za pomocą własnego umysłu.
Dobrze, ale jak to działa? Prezenter w skrócie tłumaczy, że w pierwszej fazie badania komputer tylko zbierał dane. Do czipu Neuralink można się podłączyć przez Bluetooth, więc to nie problem. Specjalny program mierzył i dekodował, jak makak sygnalizuje neuronami kory ruchowej chęć poruszenia ręką w konkretnym kierunku.
W fazie drugiej komputer działał już jako enkoder – czyli zbierał sygnały z mózgu badanego zwierzęcia i interpretował je jako ruch kursora. Faza trzecia to już zupełna jazda bez trzymanki.
Joystick został w ogóle usunięty, by nie było żadnych wątpliwości. Tymczasem na wideo małpka radośnie bawi się w MindPonga – zmodyfikowaną wersję starej gry, gdzie trzeba "odbijać" wirtualną piłeczkę za pomocą paletki i nie pozwolić, by ta wypadła poza pole gry. I cholernik jest w tym naprawdę dobry!
Oprócz małpiej zabawy wszczep może jednak pomóc m.in. niepełnosprawnym. Testy na ludziach budzą nadal budzą kontrowersje, ale mogą być nieocenione w komunikacji i poprawie funkcjonowania m.in. osób sparaliżowanych. W tym przypadku trening byłby bardzo podobny, ale osoba wyobrażałaby sobie ruch ręką.
Neuralink chce prowadzić testy na ludziach w 2021 r.
Jak pisaliśmy w INNPoland.pl, zajmująca się neurotechnologią firma Neuralink, zapowiedziała, że jeszcze w tym roku rozpocznie testy swoich implantów na ludziach. Implanty te będą wszczepiane do mózgów, dzięki czemu za ich pomocą będzie można przesyłać sygnały bezpośrednio do komputera i w ten sposób nim sterować.
O terminie testów Elon Musk – jak zwykle – poinformował na Twitterze w odpowiedzi na tweeta jednego z użytkowników, który wyraził gotowość do poddania się testom klinicznym implantów, ponieważ "20 lat temu uległ wypadkowi i od tego czasu jest sparaliżowany od ramion w dół".
– Neuralink pracuje bardzo ciężko, aby zapewnić bezpieczeństwo implantów i jest w ścisłej komunikacji z Agencją Żywności i Leków. Jeśli wszystko pójdzie dobrze, być może jeszcze w tym roku będziemy mogli przeprowadzić pierwsze próby na ludziach – napisał Musk w odpowiedzi.
Jescze w 2020 r. prowadzone były wcześniejsze testy. Pod koniec sierpnia Musk zaprezentował demonstracyjną wersję urządzenia. Implant z powodzeniem wszczepiony został do mózgu świni.
Nad nową technologią Neuralink pracuje od przeszło trzech lat. Metoda nazywa się "neural lace", a jej celem jest bezpośrednie odbieranie przez ludzki mózg sygnałów z komputera i przesył danych w obie strony.