Rząd PiS przyznaje rację Tuskowi. Chce tylnym wejściem podnieść wiek emerytalny
Marcin Długosz
01 maja 2021, 11:59·1 minuta czytania
Publikacja artykułu: 01 maja 2021, 11:59
Rząd chce wprowadzić nowości w systemie emerytalnym, tak by Polacy pracowali dłużej. Zmiany te mają wejść w życie przy okazji uruchamiania Krajowego Planu Odbudowy. Do nowości należy przede wszystkim pakiet zachęt, które mają przekonać Polaków do dłuższej pracy.
Reklama.
Informację tę podał portal money.pl, który twierdzi, że dotarł do dokumentu Krajowego Planu Odbudowy. Jak pisze portal, w KPO nie ma otwartego postulatu podniesienia wieku emerytalnego, ale jest mowa o "efektywnym wydłużaniu".
Miałoby to polegać na wprowadzeniu systemu szkoleń i zachęt do dłuższej pracy. Jednak rada ministrów ma dostrzegać, że "brakuje odpowiednich narzędzi motywacyjnych dla osób zbliżających się do wieku emerytalnego - nie są oni zainteresowani podejmowaniem działań na rzecz dostosowania swoich kwalifikacji do zmieniających się wymogów".
Dlatego rząd wymyślił rozwiązanie – obniżenie podatku dochodowego od zarobków osiąganych w wieku emerytalnym. Jest jednak jedno wielkie “ale". Zarobki te miałby być przekazywane na Indywidualne Konto Emerytalne.
Wiek emerytalny podwyższony?
Znaki, że rząd może w przymierzać się do podwyższenia w jakiś sposób wieku emerytalnego, pojawiały się już wcześniej.
W lutym bieżącego roku główny ekonomista Polskiego Funduszu Rozwoju – który jest spółką Skarbu Państwa – stwierdził, że "w najbliższej dekadzie, może dwóch, wyjdzie z użycia oficjalny wiek emerytalny i mając 60-70 lat nadal wielu z nas będzie pracować". Skoro takie słowa padają z ust eksperta państwowej spółki, to można przypuszczać, że rząd rozważa opcję podwyższenia wieku emerytalnego.
– Zapomnijmy o wieku 60 czy 65 lat jako momencie schodzenia z rynku pracy. Ta cezura pochodzi z realiów demograficznych połowy XX wieku. Mamy spore szanse dożyć wieku 80 lat, a to by oznaczało, że łącznie z okresem nauki połowę życia spędzalibyśmy nieproduktywnie dla gospodarki, i ktoś musiałby nas finansować. To jest nie do utrzymania – powiedział w wywiadzie dla 300gospodarka.pl Paweł Dobrowolski, główny ekonomista PFR.