“Wykorzystaliśmy moment”. Prezes e-Kiosk o rozwoju biznesu w czasie pandemii
Monika Przybysz
18 maja 2021, 09:28·5 minut czytania
Publikacja artykułu: 18 maja 2021, 09:28
Bez wątpienia sprzyja nam zmiana nawyków konsumenckich będąca pochodną wybuchu pandemii - stwierdza Łukasz Piela, prezes zarządu e-Kiosk SA - spółki będącej największym dystrybutorem prasy cyfrowej w Polsce.
Reklama.
Piela mówi o perspektywach rozwoju dla treści cyfrowych, a także całej branży e-commerce. Czy pandemia na trwałe spopularyzuje zakupy online? Czy rynek e-commerce utrzyma tendencję wzrostową również wtedy, gdy będzie można robić “normalne” zakupy? Według prezesa e-Kiosk SA przyszłość branży wygląda optymistycznie.
Jak to jest być zadowolonym z pandemii, gdy wokół słychać tyle narzekań? Pytam, bo jako spółka z branży e-commerce korzystacie na wzroście zainteresowania zakupami online.
Rzeczywiście jest tu pewien paradoks. Z jednej strony to wielka tragedia, z drugiej - od strony biznesowej - jest to też szansa dla firm takich jak nasza. Ale to nie ma nic wspólnego z zadowoleniem. Przed pandemią radziliśmy sobie dobrze i notowaliśmy duże wzrosty jeśli chodzi o wyniki finansowe. I gdyby to ode mnie zależało to bym przy takim scenariuszu rozwoju pozostał i nie miał nigdy do czynienia z COVID 19. Niemniej ten „czarny łabędź” się pojawił i trzeba było szybko działać. Myślę, że wykorzystaliśmy ten moment.
W ubiegłym roku spółka zwiększyła przychody sprzedażowe o 13 proc. do 11,5 mln zł i podwoiła zysk osiągając 3,16 mln zł wobec 1,45 mln zł rok wcześniej. Co zdecydowało o tak dobrych wynikach?
Nasz wynik w ubiegłym roku rzeczywiście był satysfakcjonujący. Bez wątpienia sprzyja nam wspomniana zmiana nawyków konsumenckich będąca pochodną wybuchu pandemii. Ludzie coraz chętniej robią zakupy przez internet, coraz częściej też korzystają z treści cyfrowych. Ponadto w 2020 roku byliśmy beneficjentem realizowanej od ponad dwóch lat strategii ukierunkowanej na ścisłej dyscyplinie finansowej. Skrupulatnie monitorujemy koszty, na bieżąco weryfikujemy politykę cenową, analizujemy finanse i to przynosi efekty.
Czy w wyniku pandemii zmieniliście ofertę?
Znacznie ją poszerzyliśmy. Jeśli chodzi o prasę cyfrową to w 2020 roku udostępniliśmy ponad pięćdziesiąt nowych tytułów prasowych. Dzięki temu w naszym portfolio jest już ponad sześćset gazet w wersji elektronicznej. Tu warto dodać, że pandemia wpłynęła na plany biznesowe wydawców, którzy chętniej niż zwykle wprowadzają swoje tytuły do naszej dystrybucji. Poszerzyła się także oferta e-Kiosk w segmencie audiobooków i ebooków, która dzisiaj liczy ponad 78 000 pozycji. Wychodząc naprzeciw rosnącemu zainteresowaniu ze strony czytelników, udostępniliśmy nową odsłonę aplikacji do czytania treści cyfrowych. Narzędzie zbiera pozytywne recenzje. Stale ją rozbudowujemy.
Czy pandemia może na trwałe zmienić nawyki konsumentów?
Jest wiele przesłanek świadczących o tym, że osoby, które w wyniku ograniczeń związanych z pandemią zdecydowały się na treści cyfrowe, pozostają przy tym wyborze. W marcu, zaraz po wybuchu pandemii, odnotowaliśmy wzrost sprzedaży e-wydań prasy oraz audiobooków na poziomie odpowiednio 40 proc. i 41 proc. W kolejnych okresach - czy to w czasie odmrażania gospodarki a co za tym idzie luzowania obostrzeń w funkcjonowaniu społecznym i gospodarczym, czy też ich ponownego zaostrzania - zainteresowanie naszymi produktami nie malało.
Jak wyniki spółki wyglądają w szerszej perspektywie?
Tu mamy się czym pochwalić. W ciągu ostatnich trzech lat e-Kiosk znacząco poprawiał kluczowe wskaźniki finansowe. Skala zmiany może robić wrażenie. W 2017 roku przy przychodach ze sprzedaży na poziomie 8,6 mln zł, EBIDTA spółki wyniosła 179 tys. zł, a wynik netto był ujemny (-234 tys. zł). W 2020 roku przychody wyniosły 11,6 mln, EBIDTA 3,8 mln zł a zysk netto 3,1 mln zł. To oznacza rentowność netto w 2020 roku na poziomie nienotowanych dotąd w e-Kiosk 27 proc. Mówimy tu zatem o skokowej zmianie wyników.
W jaki sposób wypracowaliście tak dobre rezultaty?
W drugiej połowie 2018 roku przeanalizowaliśmy sytuację firmy. W poprzednich okresach e-Kiosk osiągał niezadowalające wyniki finansowe i wiadomo było, że trzeba zmienić strategię. Opracowaliśmy trzyletni plan ukierunkowany na zmianę efektywności przedsięwzięć biznesowych realizowanych w ramach spółki. W 2019 roku zintensyfikowaliśmy działania w zakresie analizy finansów. Skoncentrowaliśmy się na bieżącym monitorowaniu marży dla poszczególnych grup produktowych oraz optymalizacji kosztów. Kluczowa okazała się wielopoziomowa analiza finansowa, która stała się podstawą dla nowej polityki cenowej, zmiany sposobu zarządzania zasobami a także nowych strategii: sprzedaży i marketingowej. Ponadto zrezygnowaliśmy z przedsięwzięć, które w naszej opinii nie rokowały. To pozwoliło przy kilkudziesięcioprocentowych wzrostach przychodów - skokowo zwiększać zyski.
Program szczepień obejmuje coraz większą część populacji, co może zwiastować koniec ograniczeń w życiu społecznym i gospodarczym jeszcze w tym roku. Jak Pan ocenia perspektywy dla spółki w najbliższych okresach?
Naszym celem minimum jest utrzymanie nowych czytelników, którzy w wyniku pandemii zdecydowali się na treści cyfrowe. Aby wyjść naprzeciw ich oczekiwaniom udostępniliśmy, tak jak wspominałem, nową wersję aplikacji służącej do czytania elektronicznych wydań książek i prasy. Unowocześniamy także pozostałe kanały dystrybucji treści cyfrowych.
Około 85 proc. Polaków deklaruje, że nawet po zakończeniu pandemii nie zrezygnuje z e-zakupów, a więc przy odpowiedniej obsłudze klienta można liczyć na jego lojalność. Ponadto chcemy rozwijać naszą ofertę skierowaną do przedsiębiorców. Uruchomiliśmy nowy system sprzedaży licencji do programu Mała Księgowość. Program umożliwia prowadzenie księgowości firmom oraz jednoosobowym działalnościom gospodarczym. W tym roku planujemy rozbudować ofertę o nowe produkty a także udostępnić naszym użytkownikom fachową wiedzę z zakresu biznesu, finansów i prawa. Jeśli do tego dodać wypracowane w ostatnich dwóch latach standardy dotyczące dyscypliny finansowej - jestem spokojny o wyniki.
A jak w Pana ocenie obecnie wygląda perspektywa dla branży e-commerce w Polsce?
Pandemia to niewątpliwie szansa dla rynku e-commerce. Ograniczenia w życiu społecznym i gospodarczym znacznie przyspieszyły proces transformacji cyfrowej rodzimych przedsiębiorstw. Wiele firm zdecydowało się na uruchomienie kanałów online.
O potencjale świadczą wskaźniki. W 2020 mieliśmy w Polsce wzrost sprzedaży internetowej brutto na poziomie 35 proc. rok do roku. Jeśli weźmiemy pod uwagę, że w dwóch poprzednich latach było to średnio około 18 proc. to widzimy skalę zmiany. W przypadku opanowania pandemii ten wzrost w kolejnych latach wyhamuje, ale uważam, że Ci, którzy zdecydowali się na e-zakupy już z tego nie zrezygnują. Do tego spójrzmy na dane dotyczące e-handlu w innych krajach Europy. Przykładowo u naszych zachodnich sąsiadów sklepy online stanowią ponad 11 proc. przedsiębiorstw, u nas jest to 3,4 proc. Tak więc myślę, że jest tu jeszcze spory potencjał do zagospodarowania.
Co przesądza o sukcesie w branży e-commerce?
Na sukces składa się wiele czynników. Wymieniłbym: dobry produkt, odpowiednią strategię sprzedaży, umiejętność budowania lojalności klienta. Ważna jest technologia, digital marketing, logistyka. Natomiast jeśli miałbym wskazać czynnik, którego znaczenie będzie według mnie rosło - to są to kompetencje finansowe. Żyjemy nie tylko w czasach transformacji cyfrowej, ale też w czasie startupów. Powstaje wiele nowych biznesów w przestrzeni online, nierzadko z dużym potencjałem. Zagadnieniem staje się odpowiednia strategia finansowa, umiejętność tworzenia planów wynikowych opartych na racjonalnych podstawach, czy zdolność do bieżącej analizy finansów, optymalizacji kosztów. Coraz więcej inwestorów widzi, że nawet najlepszy pomysł bez kompetencji w zakresie finansów generuje niepotrzebne koszty. Nierzadko przesądzające o nierentowności przedsięwzięcia.